Sytuacja na rynkach 5 lutego
Tryb risk-on jest już wyraźny za sprawą pojawienia się dzisiaj rano informacji o potencjalnym przełomie w walce z koronawirusem – zdaniem chińskiej telewizji, tamtejsi naukowcy opracowali specyfik, który może być skuteczny w walce z 2019-nCoV. To inwestorom wystarcza do kontynuacji zakupów ryzykownych aktywów, co jest widoczne od już od poniedziałku, chociaż statystyki dotyczące przypadków zachorowania na koronawirusa pozostają negatywne.
W defensywie są dzisiaj bezpieczne przystanie CHF i JPY, ale słabo radzi sobie też EUR, które za bardzo nie może podnieść się po korekcie z ostatnich dwóch dni. Wsparciem nie stały się dane PMI dla usług ze strefy euro, które ostatecznie wskazały na spadek do 52,5 pkt. w styczniu wobec 52,8 pkt. odnotowanych w grudniu. Lepiej radzi sobie GBP, który podtrzymuje wczorajsze odbicie, chociaż wymazał dopiero część strat poniesionych od poniedziałku – wsparciem okazały się lepsze dane PMI z sektora usług. Lepiej zachowują się dzisiaj waluty Antypodów – AUD rośnie po słowach prezesa RBA, które były w zasadzie zbieżne z tym, co pojawiło się we wtorkowym komunikacie – mniej jest akcentów „gołębich”, a Philip Lowe zauważa, ze gospodarka być może mija punkt zwrotny. Z kolei NZD jest bardziej ciągnięty przez sentyment wokół AUD i globalny, niż dane makro opublikowane w nocy. Okresowe odczyty z rynku pracy były mieszane– stopa bezrobocia w IV kwartale spadła do 4,0 proc. z 4,2 proc., ale już dynamika zatrudnienia pozostała przy poziomie 0,0 proc. k/k, chociaż spodziewano się jej wzrostu o 0,3 proc. k/k.
Dzisiaj w kalendarzu mamy jeszcze istotne dane z USA (ADP, bilans handlowy, ISM dla usług), a w Europie dane nt. grudniowej sprzedaży detalicznej, oraz wystąpienie szefowej EBC Christine Lagarde. W kraju natomiast istotna będzie decyzja RPP, oraz towarzysząca temu konferencja prasowa o godz. 16:00 z udziałem prezesa Glapińskiego. Dla globalnego sentymentu istotne mogą nie być jednak dane, a informacja o tym, czy chińskie fabryki wznowią produkcję po najbliższym weekendzie (przerwa była wymuszona epidemią 2019-nCoV).
OKIEM ANALITYKA – Kwestia łańcuchów dostaw
Na rynkach rządzi chciwość, co dobrze pokazuje podejście inwestorów do ryzykownych aktywów – kupują na wyścigi. Co ciekawe takie podejście opiera się o dość chwiejne fundamenty. Statystyki 2019-nCoV nie wskazują jeszcze na kulminację, chociaż dynamika nowych zachorowań nieco osłabła, a wyleczonych przypadków jest więcej niż śmiertelnych. W mediach pojawiają się informacje zbliżające nas do wypracowania nowego leku, ale na razie nie wiemy nic o jego potencjalnej skuteczności. I co najważniejsze dla globalnej gospodarki – nie wiemy nic, czy już za 3-4 dni, chińskie fabryki zatrzymane przez epidemię 2019-nCoV powrócą do normalnego trybu pracy. Jeżeli nie, to zaczną pojawiać się poważniejsze problemy z tzw. utrzymaniem łańcucha dostaw poszczególnych kooperantów w całym, globalnym procesie produkcji. A to zacznie przekładać się na wyniki spółek i całej gospodarki i raczej nie w sposób zachęcający do kontynuowania ich nieraz naprawdę szaleńczych zakupów. To wszystko układa się bardziej w psychologiczne warunki dla fali b w korekcyjnym impulsie a-b-c na rynkach, na co zwracałem uwagę jeszcze wczoraj.
Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis