Od paniki do euforii, nowe rekordy na Wall Street

foto: flickr

Inwestorzy nie przejmowali się długo epidemią chińskiego koronawirusa. Piątkowa silna przecena została zniwelowana ze sporą nawiązką. Chwilowa panika szybko obróciła się w euforię. Indeksy w Stanach Zjednoczonych ponownie znalazły się na najwyższych poziomach w historii. Pozytywny sentyment jest widoczny również w Europie, niemiecki indeks DAX znalazł się bardzo blisko tegorocznych maksimów, do ich wybicia brakuje mu niespełna 1 proc. Na ostatnie wzrosty przełożyło się kilka czynników. Pierwszym z nich była reakcja Banku Chin, który zwiększył płynność, wpompowując w rynek 22 miliardy dolarów. Dodatkowo pojawiły się informacje sugerujące, że skutki koronawirusa będą miały jedynie krótkoterminowy wpływ na gospodarkę. W polepszeniu nastrojów pomogły też niepotwierdzone informacje o wynalezieniu leku, który miałby powstrzymać szerzenie się wirusa. Warto też wspomnieć o tym, że władze chińskie zamierzają od 14 lutego obniżyć o połowę opłaty celne na niektóre towary z USA. Chiny liczą w ten spośób na taki sam ruch ze strony Stanów Zjednoczonych. Niemniej należy pamiętać, że epidemia w Chinach wciąż nie jest opanowana, stale przybywa ofiar śmiertelnych a liczba zarażonych zbliża się do 30 tysięcy.

Sesja w Europie zakończyła się dziś dla większości indeksów na solidnym plusie. Niemiecki DAX zakończył wynikiem na poziomie +0,67%, z kolei francuski CAC zyskał 0,86%, a londyński FTSE dodał blisko 0,4%. Nieco w tyle upasowała się GPW, gdzie indeks największych spółek zniżkował dziś 0,5%. Z kolei pierwsze godziny handlu za oceanem wyglądają bardzo dobrze, być może nie są to tak spektakularne wzrosty jak we wtorek, czy środę, jednak indeksy znajdują się na przyzwoitym plusie. Nasdaq rośnie najmocniej (+0,56%), z kolei Dow Jones i S&P500 zyskują po 0,3%.

Łukasz Stefanik
Analityk Rynków Finansowych XTB
lukasz.stefanik@xtb.com

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.