Nowe otwarcie z USA

foto: pexels

Należy właściwie skonfigurować pomoc dla Ukrainy i uświadomić sobie, że Ukraina prowadzi wojnę także w naszym imieniu – powstrzymując agresywną politykę Federacji Rosyjskiej. To, co powiedział Pan Prezydent Lech Kaczyński w Tbilisi w 2008 roku właśnie się materializuje. Gruzja została napadnięta. Część jej terytorium zostało skradzione przez Federację Rosyjską. Teraz mamy do czynienia z agresywną wojną na Ukrainie. Niestety, Federacja Rosyjska próbuje odtworzyć imperium Sowieckie – które rozpadło się ponad 30 lat temu. Tak powinno pozostać i tak uważają wszyscy – szczególnie, którzy byli okupowani przez Sowietów.

– Dobrze, że prezydent Stanów Zjednoczonych przyleciał do Polski, dobrze że słowa na Zamku Królewskim zostały wypowiedziane właśnie w takim miejscu. Dobrze, że bilateralne relacje ze Stanami Zjednoczonymi są ożywione i to w symbolicznym miejscu – bo Sala Kolumnowa w Pałacu Prezydenckim w 1955 roku była świadkiem podpisania Układu Warszawskiego, więc bardzo dużo symboliki – powiedział serwisowi eNewsroom Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego. – Natomiast za tymi symbolicznymi gestami idzie dosyć duża i konkretna pomoc – zarówno militarna dla Polski, jak i państw regionu. Szczególnie Bałkany Wschodnie, Kraje Bałtyckie i Polska to są te miejsca, które potrzebują wsparcia i sygnału odstraszającego. I teraz odstraszanie powinno się odbywać na kilku poziomach. Po pierwsze – aktywizacji naszych sojuszników. Dobrze, że Stany Zjednoczone są tutaj aktywne i coraz bardziej budzą się także nasi zachodni alianci. Zmiana musi też nastąpić w przestrzeni gospodarczej – czyli rezygnacji z importu surowców energetycznych. Szczególnie surowców energetycznych na tereny Europy – bo one celowo z punktu widzenia Rosji uzależniają Europę od ropy, gazu, w niektórych miejscach także węgla. A na końcu finansują właśnie agresywną politykę rosyjską – ocenia Roszkowski.

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.