Nowe badanie rynku pracy: Nokaut w hotelarstwie i gastronomii, nieprzerwany rozwój branży IT

foto: Tirachard Kumtanom

Przedłużająca się pandemia wciąż wywiera duży wpływ na rynek pracy. Wyniki 42. edycji badania Monitor Rynku Pracy, przeprowadzonego przez Randstad we współpracy z Instytutem Badań Pollster, pokazują, że pracownicy boją się utraty pracy i nie najlepiej oceniają szanse na znalezienie nowej posady. Chyba, że mowa o sektorze IT – komentuje Magdalena Rogóż z Kodilla.com.

 

Jeśli miałbym wybrać dwie branże, które najlepiej pokazują, jak różne efekty dla sytuacji pracowników przyniósł pandemiczny kryzys, to wskazałbym z jednej strony hotelarstwo i gastronomię, a z drugiej ITC” – analizuje w raporcie Monitor Rynku Pracy Łukasz Komuda, ekspert ds. rynku pracy z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych. Jego zdaniem pierwszy wspomniany sektor został właściwie znokautowany przez lockdowny, podczas gdy telekomunikacja i IT nie tylko przeszły przez turbulencje suchą stopą, ale wręcz zyskały ze względu na zwiększone zapotrzebowanie biznesu na usługi telekomunikacyjne, głównie ze względu na konieczność pracy zdalnej.

 

Przepaść w zarobkach

 

Przepaść pomiędzy skrajnościami widać niemal w każdym aspekcie badania Randstad, ale najbardziej jest to widoczne, gdy przyjrzymy się wynagrodzeniom. Pracownicy sektora IT najrzadziej sygnalizowali bowiem obniżki pensji, najczęściej – podwyżki. Byli też najbardziej zadowoleni z poziomu zarobków. „Podczas gdy ludzie z hotelarstwa i gastronomii zamykali stawkę w zestawieniach branżowych. Już przed kryzysem między tymi branżami występowała różnica w pracowniczej ocenie sytuacji, ale pandemia pomnożyła ten dystans wielokrotnie” – pisze Komuda.

 

Tę zależność widać także obserwując losy osób, które w 2020 roku podjęły decyzję o przebranżowieniu – komentuje Magdalena Rogóż, ekspertka ds. rynku IT ze szkoły programowania online Kodilla.com.

 

Mimo trudnej sytuacji, liczba osób, które rozpoczęły szkolenia z programowania nie tylko nie zmalała, ale nawet wzrosła w stosunku do lat ubiegłych. Do osób, które zdecydowały się przebranżowić – ze względu na chęć zmiany kariery – dołączyły bowiem także te, które ze względu na lockdown straciły możliwość zarobku. Wśród nich bywali np. piloci wycieczek, zawodowi muzycy czy aktorzy – mówi ekspertka z Kodilla.com.

 

Dodajmy jednak, że u większości ankietowanych (53 proc.) wynagrodzenie u obecnego pracodawcy nie uległo zmianie w 2020 roku. 30 proc. respondentów przyznało, że otrzymało podwyżkę, natomiast u 17 proc. badanych pensja zmniejszyła się. Warto zauważyć, że do zmian nie doszło przede wszystkim w centralnej Polsce (województwa: łódzkie, mazowieckie, świętokrzyskie) oraz na wschodzie kraju.

 

Wraz z wiekiem uczestników malał odsetek tych, którzy otrzymali w minionym roku podwyżkę. Różnice dotyczą także płci. Podczas gdy 28 proc. kobiet odpowiedziało, że ich zarobki zwiększyły się, mężczyzn było więcej o 4 p.p. W porównaniu między grupami zawodowymi w tej kwestii najlepiej wypadają: kadra kierownicza średniego szczebla (43 proc.) oraz inżynierowie (38 proc.). W większości stałe wzrosty wynagrodzenia w wyniosły od 5 do 10% (42% przypadków). Mniej niż 5% otrzymało 24 proc. badanych, a więcej między 10 a 20% – 20 proc. ankietowanych.

 

Mniejsza szansa na nową pracę?

 

Z badania Randstad wynika ponadto, że w ostatnim kwartale 2020 r. spadł optymizm w kwestii szans na znalezienie nowej posady (w ciągu kolejnych 6 miesięcy). Jakiejkolwiek szanse widzi obecnie 79% badanych (spadek o 5 p.p. w porównaniu do trzeciego kwartału), a na znalezienie pracy – tak samo dobrej lub lepszej – już tylko 55% (spadek z 62 proc.) Jednocześnie, swoje szanse na zatrudnienie lepiej oceniają mężczyźni. Podczas gdy 84 proc. panów jest przekonanych, że znalazłoby bez trudu w ciągu 6 miesięcy jakąkolwiek nową pracę, w ten sam sposób wypowiedziało się jedynie 71 proc. pań. Jak podkreśla w badaniu Monika Fedorczuk z Konfederacji Lewiatan, wpływ na to może mieć ograniczenie oferty usług opiekuńczych i zamknięcie szkół.

 

„W wielu wypadkach to na kobiety spadają obowiązki związane ze wsparciem dzieci w nauce czy opieka nad dziećmi przedszkolnymi, co powoduje nie tylko znacząco zwiększenie obciążenia, ale też gorszą ocenę swoich możliwości jako pracownika” – tłumaczy ekspertka.

 

Z takiego trendu wymyka się jednak wspomniany już sektor IT, w którym obowiązki pracownika są realizowana głównie w systemie home office, a godziny pracy są bardziej elastyczne niż w wielu innych branżach. – Tylko w pierwszym okresie pandemii aż 67 proc. firm działających w Polsce, które dotąd nie oferowały możliwości pracy zdalnej, zdecydowało się na taki krok. Potem dołączały do nich kolejne przedsiębiorstwa, takie jak nieruchomości, usługi dla biznesu czy SSC/BPO. Bardzo widoczny trend nastąpił jednak w branży IT, w której model pracy zdalnej był możliwy od dawna, jednak bardziej jako alternatywa niż reguła. Obecnie większość programistów pracuje zdalnie, co w dużym stopniu pozwala pogodzić obowiązki służbowe z życiem rodzinnym. Podobnie jest, jeśli spojrzymy na rynek edukacyjny, bowiem nie tylko uczniowie kształcą się w domach, ale coraz więcej osób zapisuje się na różnego rodzaju kursy prowadzone właśnie w formie online – mówi Magdalena Rogóż.

 

Wśród innych grup zawodowych najlepiej swoje szanse na nową pracę oceniają: brygadziści (91 proc.), a wśród poszczególnych branż – pracownicy sektora ochrony (88 proc.), transportu i logistyki (85 proc.), budownictwa (83 proc.) oraz edukacji (82 proc.). Poza tym, jak wynika z badania, pracę w sześciu miesiącach poprzedzających sondaż zmieniło 23% respondentów. To o 3 punkty procentowe więcej w porównaniu do trzeciego kwartału 2020 roku. Mniej badanych osób, bo 18 proc., zmieniło stanowisko u swojego aktualnego pracodawcy. Jednym z decydujących czynników było wyższe wynagrodzenie w nowej firmie. Widać jednak znaczny spadek tego wskaźnika w stosunku do ubiegłego kwartału – z 42% do 34% W drugiej połowie 2020 roku równie duża część badanych (34%) zmieniła pracę, ponieważ została dotknięta redukcją etatów. Tu z kolei nastąpił wzrost o 8 p.p. w porównaniu do poprzedniego kwartału (34 proc. vs. 26 proc.).

 

„Redukcje widoczne są przede wszystkim w sektorze usług, branży gastronomicznej i hotelarskiej, a także częściowo w handlu. Z drugiej strony są sektory, które cały czas prowadzą rekrutacje, m.in. branża produkcyjna i logistyczna. Dla wielu pracowników, którzy stracili pracę, podjęcie zatrudnienia w tych branżach może być dobrym rozwiązaniem, choćby tymczasowo wspierającym ich sytuację finansową do czasu pojawienia się możliwości zawodowych w ich specjalizacjach” – mówi Monika Hryniszyn, Dyrektor Personalna i HR Consultancy w Randstad Polska.

 

Kolejnymi istotnymi powodami zmiany miejsca pracy, choć tracącymi na znaczeniu w stosunku do poprzedniego kwartału, są: potrzeba rozwoju zawodowego – spadek z 39% do 33% oraz korzystniejsza forma zatrudnienia u nowego pracodawcy – spadek z 39% do 33%.

 

Najdłużej nowego stanowiska szukali mieszkańcy regionu północnego (3,4 miesiąca w województwie pomorskim i zachodniopomorskim) oraz południa (3 miesiące w województwach: dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim). Dłuższy okres poszukiwania nowego zatrudnienia dotyczy też osób zamieszkałych w miastach od 20 do 50 tys. mieszkańców (3,8 miesiąca) oraz do 20 tys. mieszkańców (3 miesiące).

 

Najkrócej znalezienie nowej pracy zajęło osobom z zachodnich regionów Polski (2 miesiące w województwach: lubuskim, wielkopolskim i kujawsko-pomorskim), a także pracownicy ze wsi w obrębie dużej aglomeracji miejskiej oraz z miast od 50 do 200 tys. mieszkańców – średnio 2,3 miesiąca.

 

Nadal są branże, w których pracownicy są szczęśliwi!

 

Na pytanie „Na ile jesteś zadowolony z pracy w swojej firmie?” 76% respondentów odpowiedziało, że jest raczej lub bardzo zadowolonych z pracy. Osoby bardzo niezadowolone stanowią zaledwie 1% ankietowanych. Największa satysfakcja z wykonywanego zawodu dotyczy mieszkańców północnej (83%) oraz wschodniej (81% w województwach: warmińsko-mazurskim, podlaskim, lubelskim i podkarpackim) części Polski.

 

Z badania wynika, że na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat zadowolenie Polaków z pracy nie zmieniło się. Najwyższy notowany do tej pory wynik (79 proc.) dotyczył pierwszego kwartału roku 2019. Najbardziej usatysfakcjonowane pozostają osoby samozatrudnione – aż 88% badanych prowadzących własną działalność podkreśla swoje zadowolenie z wykonywanego zawodu.

 

Tuż przed pandemią, na początku 2020 roku analizowaliśmy ówczesny rynek pracy pod kątem tzw. pracoszczęścia. Idealną firmę, zdaniem połowy Polaków, cechowała stabilność finansowa, umożliwienie pracownikom swobodnego działania i rozwoju czy otwartość na nowe inicjatywy. Takie warunki spełniali najczęściej pracodawcy z branży IT, marketingu i reklamy oraz inżynierii. Kilka tygodni później rozpoczęła się pandemia, której skutki wszyscy znamy, ale mimo że mija rok od tamtych badań, takie sektory jak IT nadal określane są jako szczęśliwe branże, tzn. pracownicy odczuwają satysfakcję, a poziom ich usług jest dzięki temu na wysokim poziomie – podsumowuje Magdalena Rogóż.

 

Jak podaje nowy raport Randstad, poza wysoką satysfakcją wśród programistów nienajgorsze nastroje są także w edukacji i w przemyśle, branży finansowej i ubezpieczeniowej, a także w opiece zdrowotnej.

 

Oprac. Kodilla.com

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.