Wczoraj notowania gazu ziemnego wzrosły, częściowo odrabiając zniżkę z wcześniejszych kilku sesji. Cena gazu ziemnego w USA nadal jednak porusza się w okolicach tegorocznych minimów. Wczorajsze odbicie w górę z okolic 1,60 USD za mln BTU można więc traktować bardziej jako techniczne odbicie, a nie fundamentalnie uzasadnioną zwyżkę.
Fundamenty są bowiem na rynku gazu nadal niekorzystne dla strony popytowej. Wczoraj amerykański Departament Energii podał, że w poprzednim tygodniu zapasy gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 73 mld stóp sześciennych, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 66 mld stóp sześciennych. W rezultacie, zapasy gazu w USA znalazły się na poziomie 2097 mld st. sześc. na koniec poprzedniego tygodnia – to aż o 876 mld st. sześc. wyżej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego oraz o 370 mld sześc. wyżej niż wynosi 5-letnia średnia dla tego okresu.
Powyższe liczby dają do zrozumienia, że podaż gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych nadal jest wyjątkowo duża. Kupującym nie pomaga także pogoda, która jest typowa dla tego okresu w roku – wiosna jest na ogół okresem spadku popytu na gaz ze względu na brak konieczności częstego ogrzewania lub klimatyzacji pomieszczeń.
Ceny gazu mają więc powód poruszania się blisko minimów. Jednocześnie, pandemia koronawirusa czy też presja na spadek notowań surowców energetycznych nie zmieniła wiele na rynku gazu w USA – trudna sytuacja fundamentalna jest normą na tym rynku od paru lat i jest już w dużej mierze uwzględniona w jego cenach.
Notowania gazu ziemnego w USA – dane dzienne
BOSSA FX
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis