W Polsce na tysiąc mieszkańców przypada średnio 58,6 mikrofirm. Stanowią 96 proc. wszystkich przedsiębiorstw, a 2/3 z nich to firmy jednoosobowe. Choć zwracają uwagę na uciążliwe bariery w prowadzeniu działalności – wysokie podatki, rosnące koszty zatrudnienia oraz konkurencję ze strony przedsiębiorstw działających w szarej strefie, to blisko połowa ocenia swoją sytuację finansową jako dobrą. Ogólnie nasz mikroprzedsiębiorca ma się całkiem nieźle i oby tak dalej – ocenia Katarzyna Dębkowska z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
– Liczba mikroprzedsiębiorstw rośnie z roku na rok o 3 proc. W tej liczbie znaczący udział, bo 2/3, mają przedsiębiorstwa jednoosobowe. Mikrofirmy stanowią generalnie 96 proc. naszych wszystkich przedsiębiorstw i generują co trzecią złotówkę w PKB, więc jest to bardzo istotny segment naszej gospodarki – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Katarzyna Dębkowska, kierownik Zespołu Foresightu Gospodarczego Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Raport „Mikrofirmy pod lupą” przygotowany przez Polski Instytut Ekonomiczny wskazuje, że na koniec 2017 roku działało w Polsce 2,3 mln firm zatrudniających do 10 osób, z czego 67 proc. stanowili przedsiębiorcy samozatrudnieni. Średnio w Polsce w 2017 roku na tysiąc mieszkańców przypadało 58,6 mikrofirm.
Najmniejsi przedsiębiorcy wśród barier, które utrudniają im prowadzenie działalności, wskazywali wysokie podatki i inne obciążenia finansowe (69 proc.), rosnące koszty zatrudnienia pracowników (66 proc.), konkurencję ze strony przedsiębiorstw krajowych (59 proc.), trudności w pozyskaniu nowych pracowników (53 proc.) i niestabilność przepisów prawa gospodarczego (52 proc.). Mimo wprowadzanych przepisów ułatwiających prowadzenie biznesu 45 proc. przedstawicieli mikrofirm wymienia jako barierę rozwoju niekorzystną politykę rządu wobec przedsiębiorstw.
Mikroprzedsiębiorstwa nie są jednomyślne w ocenie tych barier. Raport zidentyfikował trzy grupy, które pod tym względem się różnią.
– Grupę, w której mikroprzedsiębiorcy generalnie wszystkie bariery oceniają jako bardzo utrudniające tę działalność, nazwaliśmy malkontentami. W tej grupie najczęściej są przedsiębiorstwa prowadzone w formie spółek, które działają w branży transportowej, budownictwie, przetwórstwie przemysłowym – wskazuje ekspertka PIE.
Grupa malkontentów stanowi 37 proc. badanych przedsiębiorstw. To najczęściej spółki o przeciętnym stażu 5–10 lat o dochodach najczęściej w granicach 100–500 tys., a w przypadku większych przedsiębiorstw – ponad 500 tys. zł. Malkontenci częściej niż pozostałe grupy mikroprzedsiębiorstw wskazują na wzrost kosztów zatrudnienia, są też wrażliwi na pogorszenie dostępności kredytów lub innych form finansowania zewnętrznego.
– Zadowoleni to mikroprzedsiębiorcy, którzy bariery w prowadzeniu działalności wskazują jako w ogóle nieutrudniające bądź w bardzo małym stopniu. Najczęściej to jednoosobowe działalności gospodarcze działające w sektorze usług biznesowych, najczęściej o najniższych obrotach rocznych, do 100 tys. zł. Grupa średniaków to z kolei tacy, którzy niektóre bariery oceniali wyżej, inne niżej – wyjaśnia Katarzyna Dębkowska.
Średniacy są najbardziej wrażliwi na zmiany cen dóbr zaopatrzeniowo-inwestycyjnych, zadowoleni zaś znacznie rzadziej niż pozostali mikroprzedsiębiorcy mają problemy z terminowością regulowania należności przez kontrahentów. Jednocześnie wszystkie grupy dostrzegły poprawę konkurencyjności swojej firmy w 2018 roku.
Blisko połowa mikroprzedsiębiorstw uznaje swoją sytuację finansową za dobrą lub bardzo dobrą. 80 proc. w ciągu ostatnich 12 miesięcy nie miało zaś problemów z regulacją swoich zobowiązań.
– Ponad połowa badanych mikroprzedsiębiorstw wskazuje, że ma bardzo dobrą albo dobrą sytuację finansową. Jest bardzo niewielki odsetek, który wskazuje, że mają jakieś problemy z zobowiązaniami czy też są na skraju bankructwa – podkreśla ekspertka PIE.
Najgorzej sytuacją finansową oceniają przedsiębiorstwa handlowe, które w większości należą do grupy malkontentów. Jednak nawet w przypadku tego sektora zdecydowanie przeważały oceny korzystne (tylko 6,4 proc. ocen złych i bardzo złych).
Z badań wynika, że 1/3 mikroprzedsiębiorstw nie podejmuje i nie planuje żadnych inwestycji. Są nastawione przede wszystkim na utrzymanie status quo i nie mają potrzeby, aby dostosować się do zmian zachodzących na rynku. Część dobrze radzi sobie na rynku nawet bez inwestycji.
– Tylko około 20 proc. przedsiębiorstw korzysta z pomocy publicznej. Jeśli chodzi o finansowanie swojej działalności, to stawiają na siebie i środki własne. Z drugiej strony, jeśli np. pytamy o powody niewprowadzania innowacyjności, podają takie kwestie jak właśnie brak środków – ocenia Katarzyna Dębkowska.
Dobrze, niech rośnie i niech się rozwijają! Dobrze ,że jest coraz wiecej możliwości i usług wspierających rozwój przedsiębiorstw i utrzymanie płynności