Trwają prace nad nowymi przepisami dotyczącymi leasingów. Projekt regulacji, które mają obowiązywać już od 2019 roku, wzbudza kontrowersje. Ministerstwo Finansów przekonuje o zgodności zmian z konstytucją, bazując na własnych ekspertyzach. Jednak zdaniem znawców tematu, przygotowane zapisy naruszają ustawę zasadniczą. Specjaliści jednoznacznie wskazują, że prawo nie może działać wstecz. I grzmią, że to zły ruch i odejście od dotychczasowej praktyki stanowienia przepisów. Według opinii resortu, sektor finansów publicznych zyska na tym ok. 100 milionów złotych, tylko w pierwszym roku obowiązywania regulacji, a większość drobnych i małych przedsiębiorców nie odczuje zmian. Z kolei eksperci ostrzegają, że jeżeli firmy zaczną dochodzić swoich roszczeń, to Skarb Państwa może na tym sporo stracić.
Projekt zakłada zmiany od 1 stycznia 2019 roku. Z 20 tys. euro do 150 tys. złotych wzrośnie kwota limitu wartości samochodu osobowego, do którego możliwe jest pełne odliczanie odpisów amortyzacyjnych. Pułapem tym zostanie też objęty leasing operacyjny, dziś funkcjonujący bez takich obostrzeń. Do umów, które teraz obowiązują, będą stosowane obecne zasady, ale tylko do końca 2020 roku. Dotyczy to również przypadków, w których dokumenty zostały podpisane na dłuższy okres, np. do 2022 roku. Inaczej będzie z umowami zawartymi lub zmienionymi w okresie od dnia ogłoszenia ustawy do daty jej wejścia w życie. Ustawodawca chce, żeby były rozliczane według obowiązujących przepisów do 31 grudnia 2018 roku. Po tym dniu należałoby już stosować nowe prawo. I to rodzi pewnego rodzaju obawy. Jednak Ministerstwo Finansów uspokaja.
– Nasze wewnętrzne ustalenia wykazały, że projekt nie narusza ustawy zasadniczej – mówi Maciej Żukowski, dyrektor Departamentu Podatków Dochodowych w Ministerstwie Finansów.
Natomiast w opinii konstytucjonalisty prof. Marka Chmaja, projektowane przepisy są łamaniem ustawy zasadniczej. Wynika to wprost z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, zwłaszcza z interpretacji artykułu 2. o zasadzie państwa prawa. Ekspert zwraca także uwagę na wynikające z art. 2. zasady szczegółowe, w tym lojalności ustawodawcy wobec obywatela, ochrony praw nabytych oraz interesów w toku, a także odpowiedniej vacatio legis.
– Moim zdaniem, działania są niezgodne z konstytucją, a także z dotychczasową praktyką stanowienia prawa. Zwykle nowe przepisy miały zastosowanie do umów zawartych po dniu wejścia w życie danej ustawy. Nie odnotowałam takiego częściowego załatwiania kwestii niedziałania prawa wstecz, jak w omawianym projekcie. Jeżeli umowy zostały lub zostaną zawarte przed dniem publikacji ustawy, to oczywiście zasada będzie obowiązywała do końca 2020 roku, nawet w przypadku kontynuacji leasingu – stwierdza dr Irena Ożóg, doradca podatkowy, była wiceminister finansów.
Z kolei prof. Marek Chmaj zaznacza, że przedsiębiorca nie może być zaskakiwany określonymi przepisami. Przykładowo, 2 lata temu podatnik zawarł umowę. Wówczas miał świadomość, że te regulacje nie ulegną zmianie do końca trwania całego okresu leasingu. Tymczasem ustawodawca chce tę gwarancję zlikwidować.
– Projektodawca ignoruje to, że umowa cywilnoprawna jest swobodnym oświadczeniem stron. Oczywiście, jej zmiany są możliwe ze względu na nowelizację przepisów podatkowych. Jednak są uzależnione od zgody obu zainteresowanych podmiotów, czyli od leasingodawcy i leasingobiorcy. To może mieć miejsce, ale wcale nie musi, a czas na dostosowanie się do nowych warunków jest krótki – dodaje dr Irena Ożóg.
Według prof. Chmaja, nic nie stoi na przeszkodzie, aby ustawodawca utrzymał dotychczasowe zasady dla tego typu umów obecnie obowiązujących. Jeśli ministerstwo jest przekonane o konstytucyjności proponowanych rozwiązań, to powinno upublicznić swoje analizy. Ekspert zakłada, że resort zamówił również ekspertyzy zewnętrzne. Jeżeli wykonano je ze środków podatników, to takie raporty również należy ujawnić.
– Skutki zmian dla sektora finansów publicznych, wyceniamy na około 100 mln zł na plus w pierwszym roku obowiązywania regulacji. W przypadku podatników trzeba indywidualnie podchodzić do każdej sprawy. Moim zdaniem większość małych i drobnych przedsiębiorstw w żaden sposób nie zostanie dotknięta tymi przepisami – podkreśla dyrektor Departamentu Podatków Dochodowych w Ministerstwie Finansów.
Zdaniem byłej wicemister finansów, projekty idą w kierunku niekorzystnym dla podatnika i są niepotrzebną komplikacją przepisów. Jeśli zmiany wejdą w życie, to prof. Marek Chmaj nie wyklucza skarg firm, korzystających ze spornego leasingu, do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Takie przedsiębiorstwa z całą pewnością zechcą chronić swój interes ekonomiczny. Dziś nie można jednak wykluczyć, że ostateczne regulacje będą mieć inny kształt, ponieważ nadal trwają rozmowy pomiędzy resortem finansów a branżą leasingową.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis