Korona szwedzka czeka na jutrzejszą inflację

foto: Shopify

Korona szwedzka jest dzisiaj jedyną walutą w relacjach G-10, która wygrywa z dolarem. Powód? Ostatnie wypowiedzi przedstawicieli Riksbanku, w tym opublikowane dzisiaj zapiski z ostatniego posiedzenia pokazują, że rynek wcześniej mógł nazbyt „gołębio” zinterpretować przekaz. Tymczasem okazuje się, że zastępca szefa Riksbanku, Martin Floden, oraz Cecilia Skingsley nadal uważali, że podwyżka stóp możliwa jest na jesieni tego roku. Jeżeli do tego dołożymy fakt, że inny zastępca szefa Riksbanku, Henry Ohlsson na ostatnich dwóch posiedzeniach głosował za podwyżką o 25 p.b.,to okazuje się, że ostatnie szacunki rynku, że do podwyżki stóp może nie dojść w tym roku, mogą być błędne. Zwłaszcza, jeżeli do tego dodamy wczorajszą wypowiedź Kerstin af Jochnick, czy też nawet dzisiejsze słowa zastępcy szefa Riksbanku Per Jannsona (nie mówi nie podwyżkom, tylko opowiada się za niewielkim zacieśnieniem na początku), to krótkie pozycje na SEK mają prawo czuć się mniej komfortowo. Jutro o godz. 9:30 poznamy dane nt. inflacji CPI za kwiecień (szacunki mówią o 1,8 proc. r/r, oraz 1,9 proc. r/r dla bazowej) – lepsze odczyty mogą automatycznie uruchomić tzw. short squeeze krótkich pozycji na SEK.

Ujęcia techniczne dla EURSEK i USDSEK dopuszczają możliwość głębszej korekty ostatniego osłabienia korony, chociaż na dziennym RSI9 nie padły jeszcze linie wsparcia.

 

Sporządził:
Marek Rogalski – główny analityk walutowy Domu Maklerskiego BOŚ

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.