Komentarz walutowy – Złoty może być znacznie słabszy

foto: pixabay

Złoty w tym tygodniu, a w szczególności na jego początku pokazał się od całkiem mocnej strony. Złotemu służyło odejście od dolara oraz ogólna siła euro za sprawą spadających cen energii na rynku. Chociaż korelacja z zachowaniem dolara jest ogromna, to w Polsce pojawił się kolejny problem w postaci odrywających się oczekiwań inflacyjnych, co zaobserwować możemy również w postaci ostatnich szalejących rentowności.

Wystarczy spojrzeć na krzywą dochodowości w Polsce. Rentowności dwuletnie rosną w okolice 8,7%, natomiast rentowności 10 letnie nie tylko przebiły 8%, ale również znajdują się na poziomie 8,3%, co pokazuje, że już dawno przebiliśmy się powyżej czerwcowych szczytów. Inwestorzy zaczynają być zaniepokojeni planami polskiego rządu dotyczącego przyszłego budżetu, w szczególności, że zapowiadane są 13 i 14 emerytury. Oczywiście większość polskiego długu jest obecnie sprzedawana wewnętrznie, ale wciąż sytuacja zaczyna wyglądać coraz mniej stabilnie. Wydaje się również, że scenariusz „płaskowyżu” inflacyjnego również nie uda się zrealizować. Inflacja w Polsce przebiła 17% i wiele prognoz wskazuje, że na początku przyszłego roku może sięgnąć nawet 20%. Ceny energii teoretycznie ustabilizowały się już w Polsce i bazowy indeks cen TGE znajduje się blisko 600-700 zł za MWh. To daleko od szczytowych cen z sierpnia, kiedy notowano poziomy bliskie 2000 zł. Jednak pomimo spadku cen na giełdzie, przedsiębiorcom przedstawia się coraz wyższe stawki za prąd, co może oznaczać, że inflacja wcale nie będzie odpuszczać. Co więcej, nawet bieżące stawki rzędu 600-700 zł są 3-4 wyższe niż średnia z poprzednich 5 lat. To pokazuje, że inflacja nie powiedziała nam jeszcze ostatniego słowa.

Przy odrywaniu się oczekiwań inflacyjnych wydaje się, że RPP może ponownie zastanowić się nad podwyżkami stóp procentowych. Kontrakty na stopę FRA 9×12, czyli oczekiwania stopa 3 miesięczna za 9 miesięcy wskazuje, że powinniśmy oczekiwać stopy nieco powyżej 8%. Nie jest to jeszcze szczyt, który obserwowaliśmy w czerwcu, ale również stawki WIBORu 3 miesięcznego zaczęły rosnąć wyraźnie powyżej 7%.

Spora niestabilność dotycząca oczekiwań, rosnąca inflacja i konflikt rządu z Komisją Europejską, który może doprowadzić do braku wypłaty większości środków z UE może niestety podważyć pozycję Polski i złotego na arenie międzynarodowej, dlatego obecne poziomy złotego wydają się być zbyt mocne. Nie wykluczałbym powrotu dolara powyżej 5 zł, w szczególności, że Rezerwa Federalna utrzymuje bardzo jastrzębi ton.

Dzisiaj inwestorzy z Polski poznają dane na temat płac, zatrudnienia i produkcji przemysłowej, dlatego w okolicach godziny 10 złoty może być bardziej zmienny. Chwilę po rozpoczęciu handlu w Europie za dolara musieliśmy płacić 4,9022 zł, za euro 4,7952 zł, za funta 5,5051 zł, za franka 4,8742 zł.

Michał Stajniak

Starszy Analityk Rynków Finansowych

XTB

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.