Komentarz walutowy – złoty czeka na decyzję EBC

foto: flickr

Od piątkowej publikacji artykułu the Wall Street Journal na rynkach pojawiło się sporo nadziei. Wczoraj umocnił je Bank Kanady, który co prawda po raz szósty podniósł stopy procentowe, ale mniej od oczekiwań. Rynki patrzą teraz w kierunku posiedzenia EBC.

Stopa procentowa w Kanadzie wzrosła o 50bp to poziomu 3,75%. To poziom najwyższy od 2008 roku i wyższy niż w USA, ale oczekiwania rynku były na poziomie +75bp. Bank Kanady nie zapowiada końca cyklu – w komentarzach pojawiły się sugestie kolejnych podwyżek wobec uporczywej inflacji, jednak prognozy wzrostu zostały gruntownie obniżone i należy zakładać, że to właśnie stało za decyzją o mniejszej od oczekiwań podwyżce. Wydawałoby się, że nie jest to dobra informacja dla rynków, ale pamiętajmy, że niemal od początku roku inwestorzy liczą na miększą postawę Fed i choć do tej pory byli rozczarowywani, decyzja Banku Kanady jest kolejnym symptomem, że może wreszcie te nadzieje zostaną spełnione. W reakcji na nią dolar kanadyjski tracił, ale dolar amerykański z kolei zaczął tracić wobec innych walut – m.in. kurs EURUSD powrócił powyżej parytetu (pomagają tu także niższe ceny gazu i prądu w Europie w relacji do sytuacji sprzed kilku tygodni). Czy nadzieje rynków nie są przedwczesne? Artykuł WSJ sugerujący dwie podwyżki do końca roku o łącznie 125 bp (75 w listopadzie – decyzja już w środę oraz 50bp w grudniu) wydaje się być zasadny – Fed już mocno podniósł stopy i nie będzie ich podnosić w nieskończoność. Nawet jednak jeśli stopy wzrosną do przedziału 4,5-5% i Fed jednocześnie będzie prowadzić QT (w ramach którego ściąga z rynku 95mld USD miesięcznie) będzie to mocno restrykcyjna polityka (szczególnie w kontekście ostatnich lat).

Gloablne tendencje, czyli przede wszystkim gra na pivot oraz wzrosty na EURUSD bardzo pomogły złotemu. Kurs EURPLN wrócił do wewnątrz przedziału wzrostowego i wczoraj przez moment dotarł już nawet do 4,71, zaś dolar przez moment notowany był poniżej 4,70. Nie należy jednak popadać w przesadną euforię. Trend na obydwu parach nadal jest wzrostowy, czynniki krajowe pozostają niestety niesprzyjające, a gra na pivot chwiejna.

Ostatnie „sukcesy” EURUSD i złotego będą dziś zakładnikiem decyzji EBC. Bank ma podnieść stopy o 75bp, co będzie oznaczać wzrost stopy depozytowej do 1,5%. Mając na uwadze, że przez lata była ona ujemna, sam ten fakt oznacza już znaczącą normalizację, rynki wyceniają jednak wzrost stóp do 3% w połowie przyszłego roku. Kluczowe będzie to, czy EBC (bezpośrednio lub pośrednio) podpisze się pod tymi oczekiwaniami, gdyż w ostatnim czasie sporo mówiło się o modelu Banku sugerującym mniejszą potrzebę podwyżek. Dla EURUSD próbującego po raz pierwszy od miesięcy złamać trend spadkowy to absolutnie krytyczny sygnał. Tak samo dla złotego, który jest „pasażerem” ruchów na głównej parze walutowej. Decyzja o 14:15, konferencja o 14:45, zaś w międzyczasie (14:30) dane o inflacji PCE z USA.

Dziś o 8:55 euro kosztuje 4,75 złotego, dolar 4,72 złotego, frank 4,78 złotego, zaś funt 5,48 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.