Poniedziałkowa sesja na rynkach była dość spokojna. W Europie uwagę przykuwały… uroczystości pogrzebowe, zaś w trakcie popołudniowej sesji inwestorzy próbowali odrabiać ubiegłotygodniowe straty. Napływające informacje nie są jednak specjalnie dobre.
Notowania pary EURUSD pozostają blisko parytetu. W ostatnim czasie znacznie zaostrzyła się retoryka płynąca z EBC. Nie sposób poznać banku, który przez lata ignorował wszelkie zagrożenia płynące z polityki ujemnych stóp procentowych i permanentnego dodruku. EBC boi się, że inflacja zaczyna wymykać się spod kontroli i jak niedźwiedź wybudzony z zimowego snu próbuje desperacko ją okiełznać. Tyle, że nie będzie to już proste, o czym przypomniał raport o cenach producenta w Niemczech. W sierpniu odnotowały one kolejny skokowy wzrost o 7,9% w relacji do lipca oraz piorunujące 45,8% w relacji do sierpnia 2021. Równie mocne wrażenie robi wykres samego indeksu inflacji. Od początku poprzedniej dekady aż do końca 2020 roku ceny praktycznie nie rosły. To dawało niemieckim firmom komfort i konkurencyjność oraz pomagało utrzymywać niską inflację w strefie euro. Od końca 2020 PPI wzrósł już o ponad 60%. Oczywiście, ostatnie wzrosty to w dużej mierze efekt podwyżek rachunków za prąd i gaz. Można mieć nadzieję, że w przyszłym roku spadną i w optymistycznym scenariuszu dojdzie nawet do deflacji cen producenta. Jednak EBC nie ma komfortu czekania. Tak potężny impuls kosztowy oznacza duże ryzyko rozlania się po gospodarce. To bardzo niekomfortowa sytuacja. Bank nie ma wpływu na podaż, może jedynie ograniczać popyt, wpędzając gospodarkę w głęboką recesję.
To właśnie dlatego rynek walutowy niespecjalnie reaguje na zmiany serwowane przez rynek stopy procentowej. Zwykle wzrost rynkowych stóp dla euro tej skali byłby dla europejskiej waluty bardzo korzystny. Inwestorzy obawiają się jednak, że będzie to przysłowiowy gwóźdź do trumny. W efekcie jastrzębia polityka EBC jedynie utrzymuje kurs euro na względnie stabilnym poziomie.
W tym tygodniu oczywiście głównym wydarzeniem jest środowa decyzja Fed, jednak dziś przed nami jeszcze kilka publikacji. O 10 poznamy dane z Polski o produkcji, cenach producenta, wynagrodzeniach i zatrudnieniu. W Kanadzie opublikowane zostaną dane o inflacji (14:30), zaś wieczorem (19:00) czeka nas wystąpienie szefowej EBC. O 8:35 euro kosztuje 4,7172 złotego, dolar 4,7010 złotego, frank 4,8746 złotego, zaś funt 5,3792 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis