Ostatni wakacyjny tydzień na rynkach zaczyna się w bardzo dobrych nastrojach. Coraz częściej jednak jest to optymizm dla wybranych – najmocniejsze aktywa drożeją coraz bardziej, podczas gdy słabsza część rynku zostaje coraz bardziej w tyle. Nie bez znaczenia jest tu polityka pieniężna i właśnie na niej w tym tygodniu skupią się inwestorzy.
Amerykański indeks S&P500 pobił już oficjalnie wszystkie rekordy. Ten ostatni, którego brakowało to historyczny szczyt dla kontraktów futures i został on odnotowany dziś w sesji azjatyckiej. Sam S&P500, który jest znacznie mocniejszy od innych indeksów (choćby europejskich) ukrywa w sobie rosnące nierówności. Notowania blisko 30% spółek znajdują się przynajmniej 50% poniżej historycznych szczytów, a przeciętnej spółce nadal brakuje do nich 28%. Indeks windują największe spółki technologiczne, a prym wiedze Apple. Tylko w piątek wartość rynkowa giganta wzrosła o ponad 100 mld USD! Na rynku toczy się żywa dyskusja, na ile jest to wycena świetlanej przyszłości branży technologicznej, a na ile zniekształcający wpływ przesadnie luźnej polityki pieniężnej. Moim zdaniem jest to kombinacja tych czynników. Przytoczony Apple imponuje stabilnością wzrostu biznesu niemal niezależnie od koniunktury makroekonomicznej, ale jest też kosmicznie wysoko wyceniony. Wskaźnik cena do sprzedaży w czasie poprzedniej hossy oscylował pomiędzy 2 a 4, obecnie zaś przekracza 6! Nic więc dziwnego, że polityce pieniężnej poświęcane jest tyle uwagi i dlatego odbywające się w tym roku w wirtualnym wydaniu sympozjum Jackson Hole jest wydarzeniem tygodnia.
Sympozjum tradycyjnie przyciąga do USA bankierów centralnych z całego świata, gdzie dyskutują oni o wyzwaniach i polityce pieniężnej. W przeszłości to właśnie w Jackson Hole padło hasło powrotu do luzowania ilościowego w USA i odtąd ranga wydarzenia jeszcze wzrosła. Czy tym razem można spodziewać się zaskoczeń? Minutes po poprzednim posiedzeniu Fed wskazały, że w Komitecie nie ma zgody co do dalszego luzowania, dodatkowo rodzi się wiele pytań takich jak właśnie ryzyka systemowe, czy ukryte opodatkowanie oszczędzających. Ponieważ jednak na sympozjum dyskusje toczą się we własnym gronie zbyt wielu trudnych wątków nie należy się spodziewać. Nowe zapowiedzi ze strony Fed nie są oczekiwane, ale nie są też całkowicie wykluczone. Takie zapowiedzi wznowiłyby presję na dolara, który zdołał odrobić część strat na koniec ubiegłego tygodnia, m.in. dzięki lepszym danym z USA. Dotyczyły one tak rynku nieruchomości, jak i koniunktury w biznesie, która to już w Europie zdaje się łapać zadyszkę. Trend pozostaje jednak niekorzystny dla dolara, podobnie jak obecne nastroje na rynkach akcji.
Sympozjum zaczyna się jednak dopiero w czwartek, zaś dzisiejszy kalendarz jest bardzo spokojny. Złoty o poranku jest stabilny. O 9:50 dolar kosztuje 3,7279 złotego, euro 4,4041 złotego, frank 4,0943 złotego, zaś funt 4,8838 złotego.
(dr Przemysław Kwiecień – XTB)
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis