Komentarz walutowy – czy EBC może zaskoczyć?

foto: pixabay

Dziś decyzja Europejskiego Banku Centralnego – pierwsza podwyżka stóp procentowych od 11 lat. W Europie to jednak nie czas na otwieranie szampana. Wiele wskazuje na powtórkę scenariusza z 2011 roku.

Rynki koncentrują się dziś głównie na tym, czy EBC podniesie stopy o 25 czy o 50 punktów bazowych. Mniejsza podwyżka została zapowiedziana na poprzednim posiedzeniu i jeśli Bank miałby być konsekwentny, powinien podnieść stopy właśnie w takiej skali. Co więcej, na tym posiedzeniu nie ma nowych projekcji, które zazwyczaj stanowią podstawę zmiany stanowiska Banku. Z drugiej strony ze względu na wysoką inflację i bardzo spóźnioną reakcję Banku pojawiało się wiele głosów sugerujących podwyżkę o 50 punktów bazowych. Co ciekawe, w ankiecie Bloomberga większość ekonomistów widzi podwyżkę o 25 punktów, ale na pytanie „co powinien zrobić Bank” pada odpowiedź „podnieść stopy o 50 punktów”. Z Rady EBC dobiegają głosy poparcia dla takiego ruchu, stąd umocnienie euro w ostatnich dniach, jednak nadal bardziej realna wydaje się podwyżka o 25 punktów i ewentualna sugestia większej podwyżki we wrześniu.

Rynki jak zwykle dużą wagę przywiązują do najbliższej decyzji, podczas gdy dla euro kluczowa może okazać się perspektywa. Rynki na dzień dzisiejszy wyceniają dość ambitną ścieżkę podwyżek, zgodnie z którą stopa depozytowa ma wynieść 1% na koniec tego roku. To oczywiście wydaje się nie być wysoką wartością, jednak obecnie jest to -0,5%, a EBC nie był w stanie od lat wyjść z reżimu ujemnych stóp, ani podczas ożywienia w 2017 roku, ani w roku ubiegły, kiedy to był prawdopodobnie najlepszy czas na takie decyzje. Problem w tym, że obecnie w Europie mamy już wyraźne oznaki spowolnienia, które mogą zostać spotęgowane przez kryzys energetyczny. Może być zatem tak, jak w roku 2011, kiedy Bank dwukrotnie podniósł stopy, aby odwrócić te decyzje zaledwie kilka miesięcy później.

Sentyment na rynkach jest bardzo dobry, a to wynik głównie wznowienia dostaw gazu do Europy. Warto jednak pamiętać o tym, że może to być jedynie element rozgrywki Kremla, nie kończący energetycznych problemów Europy. Jak na skalę rynkowego odreagowania, złoty radzi sobie raczej słabo – kurs EURPLN notowany jest w okolicach górnego ograniczenia kanału wzrostowego. Ostatnie decyzje (m.in. dodatek węglowy) raczej nie zachęcają inwestorów do naszej waluty.

Decyzja EBC o 14:15, dziś także dane o nowych bezrobotnych i aktywności w rejonie Filadelfii w USA (14:30), decyzja Banku Turcji (13:00), a także dane o sprzedaży i produkcji w Polsce (10:00). O 8:55 euro kosztuje 4,7684 złotego, dolar 4,6727 złotego, frank 4,8059 złotego, zaś funt 5,6016 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
przemyslaw.kwiecien@xtb.pl

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.