Komentarz walutowy: Banki centralne utrzymują jastrzębie stanowisko

foto: Peter Heeling

W środę Fed zdecydował o 50 punktowej podwyżce stóp procentowych, z kolei wczoraj tego samego ruchu dokonały BoE i EBC. O ile sam fakt podniesienia stóp o 50 punktów bazowych nie był dla uczestników rynku zaskoczeniem, tak słowa prezes EBC – Christine Lagarde już tak. Szefowa banku powiedziała, że następnym posiedzeniu należy spodziewać się kolejnej podwyżki o 50 punktów bazowych, a także podobnego ruchu na kolejnym i jeszcze następnym posiedzeniu. Walka z inflacją jest więc teraz celem numer jeden, zarówno dla Fed, jak i EBC. Christine Lagarde dała jasno do zrozumienia, że pomimo ryzyka dla wzrostu gospodarczego, EBC będzie dalej podwyższał stopy. Ponadto zapowiedziana została redukcja bilansu, która ma wystartować od marca 2023 roku. Lagarde jasno zakomunikowała, że na ten moment nie można liczyć na tzw. pivot. Jastrzębie stanowisko EBC przełożyło się na potężne spadki na europejskich indeksach giełdowych, a także na chwilowe umocnienie euro.

W pierwszej reakcji po publikacji komunikatu EBC główna para walutowa ruszyła wyraźnie w górę, wychodząc nawet powyżej poziomu 1,0700. Ruch ten okazał się jednak nietrwały i szybko doszło do cofnięcia. Ostatecznie cały ruch w górę spowodowany komunikatem banku centralnego został wymazany, a dzień zakończył się na wysokości poziomów sprzed ogłoszenia decyzji o poziomie stóp procentowych. Co dalej z EURUSD? Patrząc na wykres pod kątem analizy technicznej, kluczowym wsparciem na dziś jest strefa przy 1,0600, która także wczoraj działała jako istotna podpora dla kupujących. Wydaje się, że dopóki cena nie złamie się poniżej, bazowym scenariuszem jest dalszy ruch wzrostowy. Oporem pozostają wczorajsze maksima, tuż powyżej 1,0700.

Nieco odmienną sytuację obserwowaliśmy wczoraj na funcie brytyjskim. Pomimo, że Bank Anglii podniósł także stopy o 50 punktów bazowych, to reakcja na GBP była odwrotna, do tej którą widzieliśmy na EUR. Powodem przeceny brytyjskiej waluty był fakt, że dwóch członków banku centralnego opowiedziało się za utrzymaniem stóp, co stawia pod znakiem zapytania kolejne podwyżki. Dziś o poranku para GBPUSD złamała wsparcie przy 1,2180, co w teorii otwiera drogę nawet do rejonów 1,1900.

Jeśli chodzi o dzisiejszy kalendarz, o poranku poznaliśmy wstępne dane PMI dla usług i przemysłu za grudzień z Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii, które wypadły mieszanie. Po południu poznamy także odczyty ze Stanów Zjednoczonych. Wydaje się jednak, że najważniejsze w tym tygodniu za nami, przez co niewykluczone jest kontynuacja wczorajszego sentymentu. Patrząc na złotego, w piątek o poranku nie widać jasnego kierunku. Nasza krajowa waluta osłabia się 0,3% względem dolara, a także traci około 0,1% w ujęciu do franka i euro. PLN umacnia się jedynie do funta brytyjskiego, jednak skala ruchu sięga tutaj zaledwie 0,2%. Aktualnie za dolara trzeba zapłacić 4,4205 zł, za euro 4,6958 zł, za franka 4,7563 zł, a za funta 5,3613 zł.

 

Łukasz Stefanik

Analityk Rynków Finansowych XTB

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.