Dzisiejsze dane o inflacji choć nie wskazały na spowolnienie, nie spowodowały kaskadowej wyprzedaży wśród inwestorów, którzy wyraźnie oczekują na informacje z protokołu FOMC oraz jutrzejsze dane o inflacji bazowej oraz CPI z amerykańskiej gospodarki. Wczoraj rynki obiegła informacja o zarejestrowaniu rekordowych wpływów na zakup akcji przez Bank of America. W ostatnim tygodniu wpływy BofA wskazały 6,1 mld USD, przy czym głównymi kupującymi były instytucje oraz fundusze. Tak duże kwoty wpływały do banku tylko w kryzysowych latach 2008 i 2020 choć zdaniem większości analityków Wall Street oraz banków JP Morgan i Goldman Sachs, amerykańskie indeksy jeszcze nie 'uklepały’ dołka, a tak długo jak zasadne jest sądzić że Fed będzie podnosił stopy indeksy mogą znajdować się pod presją. Czy dzisiejszy raport FOMC 'ulży’ inwestorom?
Inflacja PPI we wrześniu, w USA wyniosła 8,5% przy oczekiwaniach 8,4% oraz 8,7% poprzednio. Pozytywny jest jednak spadek o 0,1% inflacji bazowe, do 7,2%, prognozy zakładały utrzymanie jej na niezmiennym poziomie. Wydźwięk raportu jest mieszany, wpływ niższych cen ropy na odczyt nie okazał się bardzo duży przez co inwestorzy mają wciąż dużo znaków zapytania przed najważniejszym, jutrzejszym odczytem CPI. Raport nie wywołał jednak skokowej zmienności, uwaga inwestorów przeniosła się na kolejne zaplanowane odczyty makro, inwestorzy będą w dzisiejszym protokole FOMC szukać odpowiedzi czy Fed jest zdecydowany na kolejną, dużą podwyżkę o 75 pb na listopadowym posiedzeniu. Wydaje się to jednak bardzo prawdopodobne i zgodne z komunikacją szefa Rezerwy Federalnej, Jerome’a Powella. Ostatnie mocne dane z rynku pracy prawdopodobnie wesprą bankierów w jastrzębiej decyzji choć coraz częściej słyszymy jak członkowie Fed wskazują na istotę dostosowania podwyżek do sytuacji gospodarczej i ryzyku 'zagalopowania sie’ z podwyżkami. Inwestorzy poszukają też wskazówek odnośnie ewentualnego terminu zakończenia cyklu podwyżek po tym jak poprzednie FOMC podwyższyło oczekiwania maksymalnej stopy funduszy Fed na przyszły rok.
Niemiecki DAX stracił dziś 0,17%, jeszcze słabiej wypadł WIG20, który zanurkował o 0,34%. Indeks stracił mimo doniesień ze strony RMF FM o możliwym zniesieniu podatku od nadzwycajnych zysków, zapropowanego przez wicepremiera Jacka Sasina. Dobrze radziły sobie akcje Pepco oraz Votum. Allegro zakończyło sesje z ponad 4% wyprzedażą. Traciły też banki, spadły notowania Alior i mBank.
Indeksy w USA zyskują nieznacznie. S&P500 notowane jest na 0,18% plusie. Blisko 0,28% odbija technologiczny NASDAQ. Najlepiej radzi sobie 'defensywny’ Dow Jones, który rośnie o 0,35%. Akcje producenta napojów i przekąsek, Pepsico wzrosły po udanym raporcie kwartalnym, który otworzył sezon wyników na Wall Street. Firma odbiła sobie niższe wolumeny sprzedażowe wyższymi cenami. Na fali lepszego sentymentu do producentów dóbr konsumpcyjnych rosną też akcje Coca Coli. Zyskują też walory Amgen, po podwyższeniu rekomendacji JP Morgan i obiecujących wyniku leku zwalczającego otyłość. Akcje giganta sektora półprzewodników, Intel odbiły po informacji o cięciu kosztów przez firmę, w której zwolenienia w niektórych działach mogą sięgnać nawet 20%. Wall Street wyraźnie zwraca uwagę w kierunku protokołu FOMC, który poznamy już o 20:00 i właśnie wtedy możemy spodziewać się podwyższonej zmienności.
Eryk Szmyd Analityk rynków finansowych XTB
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis