Komentarz giełdowy: Kupujący już nie boją się recesji?

foto: pixabay

Wczorajsza decyzja Fed nie zaskoczyła rynków, które spodziewały się podwyżki o 75 pb zgodnie z linią komunikacji Rezerwy Federalnej. Narracja Jerome Powella była zdecydowanie jastrzębia – pomimo to kupujący zdecydowali się na agresywne zakupy przyczyniając się do potężnego odreagowania zarówno głównych indeksów jak i ryzykownych aktywów jak kryptowaluty. Czy wczorajsze wzrosty wynikły z braku rozczarowania, a wszyscy którzy obawiali się konferencji – opuścili rynek przed nią co uaktywniło byki? A może to tylko kolejny 'rajd ulgi’ i pułapka na byki?

Dzisiejszy odczyt wzrostu amerykańskiego PKB rzucił nieco więcej światła na kondycję amerykańskiej gospodarki, która weszła w techniczną recesję. Odczyt wskazał -0,9% wobec oczekiwanego 0,5% wzrostu. Warto jednak wskazać, że tempo spowolnienia spadło na tle poprzedniego kwartału gdy odczyt wskazał -1,6%. Choć wczoraj Rezerwa Federalna wspominała o 'zdrowym, potrzebnym spowolnieniu’ na które przygotowują się Stany Zjednoczone odczyt może wprowadzić więcej zamieszania. Byki odebrały słabe dane za względnie pozytywną kartę. Kupujący mają nadzieję, że negatywny odczyt wzrostu PKB wybije bankierom z głowy kolejną, wysoką podwyżkę o której wspominał wczoraj J.Powell. Dzisiejsze spotkanie Joe Bidena z Xi Jinpingiem może z kolei rzucić więcej światła na światową geopolitykę, która w tym roku w potężny sposób oddziałuje na rynki finansowe. Sam fakt spotkania przywódców jest przez rynki odbierany raczej pozytywnie, inwestorzy liczą na spadek napięcia wokół Tajwanu oraz deeskalację napięcia na linii Waszyngton – Pekin.

Tymczasem Wall Street dziś kolejny raz wstrzymuje oddech przed wynikami technologicznych gigantów Apple i Amazon. Wyniki pokażą w jakim stopniu firmy mogą przerzucać koszty na swoich klientów oraz jak bardzo sprzyja im tzw. 'szeroka fosa’ opisywana wielokrotnie przez Warrena Buffetta. Kolejną sesję z rzędu rosną wyceny akcji Alphabet i Microsoftu, który rośnie dziś o prawie 2,5%. Konferencja Fed 'ruszyła też’ rynkiem metali szlachetnych. Złoto zyskuje 0,5% i próbuje wrócić powyżej 1750 USD za uncję w perspektywie słabnącego dolara.

Popyt próbuje wrócić dziś na rynek i powstrzymał spadki z początkowej części sesji co może przemawiać za tym, że apetyt na ryzyko wciąż rośnie. S&P500 zyskuje o 0,5% mimo mieszanego otwarcia i utrzymuje się powyżej pokonanej wczoraj bariery 4000 punktów. W ślad za nim idzie Dow Jones, który dodaje 0,3%. NASDAQ zyskuje 0,2% mimo spadków walorów Meta Platforms – spółka po wczorajszej sesji przekazała rozczarowująco słaby raport. Niemiecki DAX skorzystał dziś na lepszym sentymencie w USA i zyskał 0,6%. Ponad 1% urósł też WIG20, choć bykom nie udało się utrzymać poziomów z środkowej części sesji, indeks pozycjonuje się do ataku na strefę powyżej 1700 punktów. Warto podkreślić, że poprzednie posiedzenia Fed również wprowadzały na rynki podwyższoną zmienność i przyczyniały się do wzrostów, po których indeksy wracały do 'spadkowej’ rzeczywistości. Radość kupujących wciąż ma szansę okazać się przedwczesna a ograniczona siła popytu dziś może wskazywać na wciąż bardzo aktywną, 'silną’ podaż.

Eryk Szmyd Analityk finansowy XTB

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.