Dzisiaj rozpoczęło się całkiem ważne wydarzenie dla rynków finansowych. Było to sympozjum ekonomiczne Jackson Hole, ze względu na obecne warunki w postaci konferencji online. Oczekiwania dotyczące wypowiedzi Jerome Powella były bardzo gołębie. Okazuje się, że Powell powiedział jeszcze więcej niż oczekiwał tego rynek. Co ciekawe, pozytywny wpływ widać przede wszystkim na rynku akcyjnym, a dolar umacnia się, pomimo bardzo negatywnych dla niego stwierdzeń.
S&P 500 jest na nowych historycznych szczytach i ociera się o poziom 3500 punktów. Nasdaq również zaliczył nigdy nienotowane wcześniej poziomy, zaliczając poziom 12 tysięcy punktów. Jak widać chyba nic nie w stanie powstrzymać Wall Street przed dalszymi wzrostami. W zasadzie inwestorzy dostali więcej niż chcieli. Jerome Powell podczas swojego dzisiejszego wystąpienia potwierdzić, że Fed będzie używał teraz „średniego” celu inflacyjnego. Co to oznacza? Rezerwa Federalna weźmie pewien okres czasu, który nie został jeszcze ustalony i będzie obliczać w tym czasie średnią inflację. Celem tej średniej inflacji pozostaje 2%. Co daje taka zmiana celu inflacyjnego? W okresie pokryzysowym czasami mamy do czynienia z chronicznie niską inflacją, która obniża oczekiwania inflacyjne. Z kolei ostateczne osiągnięcie celu generuje podwyżki stóp procentowych, które z kolei prowadzą do ograniczenia presji cenowej oraz jednocześnie ostudzenia gospodarki. Teraz Fed pozwoli na wzrost inflacji powyżej 2%, natomiast prawdopodobnie nie będzie pozwalał, aby w danym okresie inflacja nie przekroczyła średnio tego poziomu. Oznacza to, że przez dłuższy czas stopy procentowe będą mogły pozostać przy zerowym poziomie. To jednak nie wszystko. Powell podkreśla, że głównym celem działań będzie rynek pracy, a dopiero drugim będzie inflacja. Oznacza to, że przed nami bardzo długi okres bardzo luźnej polityki monetarnej. Co więcej, prowadzony ogromny program QE w coraz większym stopniu może mieć wpływ nie tylko na inflację cen aktywów, ale również na pozytywne aspekty dla samego społeczeństwa.
Dzięki temu obserwujemy dalsze wzrosty na Wall Street. Z drugiej strony te informacje nie zaszkodziły mocno dolarowi. Przez moment obserwowaliśmy słabszego dolara wraz z wyższymi cenami obligacji. Po chwili jednak wszystko się odwróciło. S&P 500 rośnie dzisiaj o 0,4%, Nasdaq jedynie o 0,3%, natomiast DJIA prawie aż o 0,8%. Z drugiej strony w Europie widać wszędzie spadki. WIG20 zamyka dzień niewielkim cofnięciem na poziomie 0,1%.
(Michał Stajniak – XTB)
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis