Komentarz giełdowy – Fed może nie odpuszczać

foto: FED stock

Dwa ostatnie dni przyniosły mocne publikacje makroekonomiczne w Stanach Zjednoczonych. Wyraźna rewizja PKB w górę, mocna konsumpcja oraz dzisiaj wyższa inflacja od oczekiwań i mocna sprzedaż nowych domów. Dane te pokazują, że mocno wyczekiwane przez Fed schłodzenie gospodarki postępuje w naprawdę powolnym tempie. Czy będzie to oznaczało, że Fed będzie podnosił stopy mocniej od obecnych rynkowych oczekiwań?

Wczoraj PKB z USA za III kwartał zostało zrewidowane w górę do 3,2% z poziomu 2,9% w tempie annualizowanym, głównie dzięki większej konsumpcji prywatnej. Po bardzo słabym początku roku okazuje się, że amerykańska gospodarka drugą połowę roku ma naprawdę mocną i solidną, co może zapewnić nas o tym, że Fed może jednak szybko nie wycofać się z podwyżek stóp procentowych. Chociaż stopy sięgnęły już 4,5%, może się okazać, że szczyt wyniesie wyraźnie powyżej 5%. Inflacja PCE została opublikowana dzisiaj i raport wyglądał mieszanie. Z jednej strony główny odczyt spowolnił aż do 5,5% z poziomu 6,1% (zrewidowany w górę). Z drugiej strony inflacja bazowa spadła do 4,7% r/r z poziomu 5,0% r/r, choć oczekiwano spadku do 4,6% r/r. Fed patrzy nie tylko na inflację PCE przy podejmowaniu decyzji o wysokości stóp procentowych, ale w szczególności zwraca uwagę na inflację bazową. Do tego wszystkiego inflacja PCE jest zdecydowanie mniej zmienna niż inflacja CPI, co może sugerować, że bez podobnych spadków jak w raporcie CPI, Fed może nie zmienić swojego wydźwięku podczas marcowego posiedzenia.

Wygląda na to, że Rajd Świętego Mikołaja nie będzie miał już miejsca w tym roku. Strata na S&P 500 w grudniu wynosi ok. 6%, natomiast na Nasdaq 100 jest to już strata rzędu 8%! Oczywiście istnieje szansa na to, że początkiem przyszłego roku dojdzie do zwiększenia płynności na rynku, wraz z redukcją środków na głównym rachunku Departamentu Skarbu. Z drugiej strony perspektywy związane z zacieśnianiem polityki monetarnej oraz konkretnie ze ściąganiem płynności z rynku w dalszej części przyszłego roku nie napawają optymizmem. Nadzieją jest oczywiście szybszy spadek inflacji oraz mocne ożywienie ze strony Chin.

Dzisiejsza sesja na GPW została uratowana przez kupujących na sam koniec. WIG20 zdołał zamknąć się minimalnie na plusie 0,01%. Słabo radziły sobie banki, ale zyskiwały spółki handlu detalicznego, gaming czy również spółki przemysłowe. W poniedziałek sesji na większości rynków nie ma, choć Wall Street działa normalnie. Sporym zaskoczeniem dla inwestorów może być to, że sesja na Wall Street nie odbędzie się 26 grudnia. Zwykle w ten dzień handel trwa normalnie, ale w tym roku ze względu na I dzień świąt wypadający w niedzielę, poniedziałek został ogłoszony dniem wolnym.

Przed godziną 18:00 Nasdaq tracił 0,3%, ale S&P 500 zyskiwał 0,2%. Podobnie sesję na plusie zamknął niemiecki DAX.

Michał Stajniak

Starszy Analityk Rynków Finansowych

XTB

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.