Kluczowe informacje z rynków:
USA / CHINY/ WOJNY HANDLOWE: W piątek przedstawiciele chińskiego ministerstwa ds. handlu dawali do zrozumienia, że ich kraj nie zawaha się przed podjęciem kolejnych działań, jeżeli USA zdecydują się wprowadzić kolejne sankcje (w czwartek pojawiły się informacje, że Biały Dom zlecił sprawdzenie możliwości nałożenia kolejnych ceł na importowane produkty warte 100 mld USD rocznie). Tymczasem szef doradców gospodarczych Trumpa, Larry Kudlow dał do zrozumienia, że jest to wyłącznie w fazie rozważań. Tymczasem w weekend prezydent Trump napisał na Tweeterze, że spodziewa się, że Chiny zniosą swoje bariery handlowe, gdyż jest to „właściwa rzecz do zrobienia”. Jego doradca ds. handlu Peter Navarro dał do zrozumienia, że cła wobec Chin są poważne, ale jest to element taktyki negocjacyjnej. Z kolei Sekretarz Skarby Steven Mnuchin powiedział, że „nie spodziewa się, aby doszło do wojny handlowej”, a intencją USA są rozmowy z Chinami.
USA / DANE: Dynamika nowych etatów w sektorze pozarolniczym wyniosła w marcu zaledwie 103 tys. wobec szacowanych 198 tys. (ale dane za luty zrewidowano do 326 tys. z 313 tys.). Rozczarowanie przyniosły też dane z sektora prywatnego (102 tys. wobec prognozy 192 tys.). Nieoczekiwanie w górę poszła stopa bezrobocia (do 4,1 proc. z 4,0 proc.). Zgodne z prognozami były natomiast dane nt. dynamiki płacy godzinowej w marcu (0,2 proc. m/m i 2,7 proc. r/r).
USA / FED: W piątkowym wystąpieniu prezes FED stwierdził, że tempo wynagrodzeń wprawdzie ostatnio przyspieszyło, ale nadal pozostaje umiarkowane. Zwrócił uwagę, że inflacja może wyraźnie przyspieszyć na wiosnę. W weekend agencje zacytowały też słowa Johna Williamsa z oddziału FED w San Francisco, który powtórzył, że w tym roku FED może łącznie podnieść stopy trzy, lub czterokrotnie. Przyznał, że kwestia polityki celnej nie stanowi „na razie” większego zagrożenia, ale eskalacja wojen handlowych może mieć „dość negatywne reperkusje”.
KOREA PÓŁNOCNA: Kim Dzong Un dał do zrozumienia, że podczas zaplanowanego na maj spotkania z Trumpem, kluczowym tematem będzie kwestia rozbrojenia.
SYRIA: Reżim Assada dokonał w weekend ataku z użyciem broni chemicznej na miejscowość Doms, co wywołało oburzenie i krytykę polityków Zachodu. W pilnym trybie została zwołana Rada Bezpieczeństwa ONZ. W nocy w niedzielę na poniedziałek doszło do ataku rakietowego na syryjską bazę w Hims, o co posądza się Izrael. Tymczasem rosyjska prasa doniosła, że siły rosyjskie w Syrii zostały postawione w stan gotowości bojowej.
WĘGRY: Partia Fidesz zdecydowanie i przy dużej frekwencji wygrała niedzielne wybory na Węgrzech uzyskując większość umożliwiającą zmianę konstytucji.
EUROSTREFA / NIEMCY: W lutym odnotowano niższą od spodziewanej nadwyżkę w handlu zagranicznym (tylko 19,2 mld EUR). Eksport nieoczekiwanie spadł o 3,2 proc. m/m, a import o 1,3 proc. m/m.
Opinia: Czy Biały Dom „zapętlił” w się w swojej strategii handlowej wobec Chin? Niedzielny wpis Trumpa o tym, że Chiny powinny znieść bariery handlowe bo tak należy, a także wypowiedzi Petera Navarro, czy też Steve Mnuchina mogą pokazywać, że amerykańska administracja nie doceniła przeciwnika, jakim są Chiny. Pekin nie będzie rozmawiał z USA w sytuacji, kiedy Waszyngton chce robić to z pozycji siły. Warto zwrócić uwagę, że nie ma nawet pomysłu jakie negocjacje miałyby wyglądać i kiedy miałyby się rozpocząć. Prężenie muskułów trwa nadal, ale widać, że jedna ze stron zaczyna już się niecierpliwić. Dla rynków to jednak nic nowego – czekamy na przełomowe plotki nt. możliwych negocjacji, bo prędzej, czy później do tego dojdzie. A to, że rozmowy będą trwać dość długo i mogą być bardzo trudne, to już inna sprawa.
Paradoksalnie większą niepewność może rodzić sytuacja w Syrii, a konkretnie reakcja na chemiczny incydent ze strony społeczności międzynarodowej. Czy będzie podobnie jak rok temu, kiedy to USA zaatakowały w odwecie pociskami samosterującymi bazę wojsk Assada w pobliżu miasta Hims? Dzisiaj okazało się, że pierwsi na atak zdecydowali się Izraelczycy. Tymczasem Syria to obszar działania Rosji, ale i także rosnących wpływów Iranu, którego prezydent przestrzegł dzisiaj USA przed zrywaniem porozumienia atomowego z 2015 r. Pozostaje tylko czekać na mocne tweety Trumpa. Tak czy inaczej Bliski Wschód zaczyna przypominać puszkę Pandory, zbyt wiele jest tu stref wpływów i konieczna jest dyplomacja rozładowująca napięcie, a nie dalsza eskalacja wzajemnych emocji. Na to wszystko nakłada się też kwestia nowych sankcji, jakie nałożyły USA na rosyjskie firmy rządzone przez oligarchów powiązanych z Putinem.
Na wykresie BOSSA USD nie widać wiele zmian na otwarciu tygodnia. Niemniej w piątek dolar nieco się cofnął po tym, jak dane Departamentu Pracy nie przyniosły pozytywnych niespodzianek. Nie można jednak mówić, że dane były złe – średnia dla NFP pozostaje w granicach 200 tys., a dynamika płacy godzinowej była zgodna z oczekiwaniami. Publikacja wpisuje się w dotychczasową strategię FED, która zakłada w tym roku trzy podwyżki stóp. Z punktu widzenia analizy technicznej na koszyku BOSSA USD jesteśmy w kluczowym momencie. Jeżeli w tym tygodniu nie dojdzie do próby pobicia szczytu z ostatnich dni przy 76,83, to zaczniemy zawracać na dół inicjując tym samym wyraźniejszą falę spadkową.
Wykres tygodniowy BOSSA USD
Słabsze dane nt. nadwyżki handlowej z Niemiec, jakie poznaliśmy dzisiaj rano nie zaszkodziły zbytnio notowaniom EUR/USD, które w ostatni piątek odbiły się od linii trendu wzrostowego rysowanej od listopada ub.r. (jej naruszenie nie było znaczące). To może być sygnał, że popyt spróbuje zaatakować strefę 1,2295-1,2322. Jej złamanie byłoby sygnałem, że powracamy do wzrostów na EUR/USD.
Wykres dzienny EUR/USD
Tempo zwyżek zdaje się też wyczerpywać USD/JPY. Piątkowa, czarna świeca w zestawieniu z czwartkową białą daje formację objęcia bessy. To może znacznie utrudnić atak na strefę oporu 107,60-108,10. Sygnałem słabości będzie zejście poniżej piątkowego dołka przy 106,76. Czy pretekstem będą informacje z Bliskiego Wschodu (Syria)?
Wykres dzienny USD/JPY
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis