Jaki może być wpływ decyzji FTSE Russell o zaliczeniu Polski do grona rynków rozwiniętych?

We wrześniu 2017 r. FTSE Russell ogłosił decyzję o zaliczeniu Polski do grona rynków rozwiniętych, która wchodzi w życie 24 września. Eksperci Saxo Banku komentują, jak ta decyzja może wpłynąć na gospodarkę, polską walutę i rynek obligacji.

Christopher Dembik, dyrektor ds. analiz makroekonomicznych w Saxo Banku uważa, że uznanie Polski za rynek rozwinięty to zdecydowanie ważny krok odzwierciedlający postęp, jaki dokonał się w polskiej gospodarce i na rynkach kapitałowych. – Może to przyciągnąć uwagę inwestorów, nie jest jednak pewne, czy efektem będzie masowy napływ inwestorów na polskie giełdy. W istocie udział Polski w indeksie rynków rozwiniętych z wyłączeniem Stanów Zjednoczonych (FTSE Developed All Cap ex-US) to zaledwie 0,38%, jest zatem mniejszy niż wynoszący 1,6% udział w indeksie rynków wschodzących (FTSE Emerging All Cap) – powiedział.

– Bardzo możliwe, że na początku inwestorzy zagraniczni będą szukać okazji na polskim rynku akcji, jednak jestem przekonany, że często lepiej być dużą rybą w mniejszej sadzawce niż małą rybką w wielkim stawie. Polski rynek akcji będzie musiał bezpośrednio konkurować z innymi znanymi rynkami rozwiniętymi, co w dłuższej perspektywie może okazać się trudne. Środowiska finansowe i polityczne powinny dołożyć wszelkich starań, aby przyciągnąć długoterminowych inwestorów zagranicznych – dodaje Dembik.

Christopher Dembik uważa również, że awans Polski to istotny krok naprzód, jednak dla rynku ważniejsze będzie ewentualne podniesienie stóp procentowych. – Jak już widzieliśmy w ostatnich latach, polski rynek akcji zwiększył swoje rozmiary i nie skorzystał na mocnym pozytywnym impecie odnotowanym w Stanach Zjednoczonych czy na niektórych giełdach zachodnioeuropejskich. Jestem zdania, że wyższe stopy procentowe mogą umożliwić lepsze wyniki w sektorze bankowym, a ponieważ sektor ten odpowiada za około 1/3 kapitalizacji na Giełdzie Papierów Wartościowych, może to przyczynić się do ożywienia rynku akcji i wzrostu powyżej 2 600, a może wręcz w okolice 3 000 (maksimum z 2011 r.) – mówi Dembik.

Rynek walutowy

– Biorąc pod uwagę długi okres oczekiwania, faktyczne oddziaływanie rolowania przewidzianego na 24 września może być minimalne – uważa John J. Hardy, dyrektor ds. strategii rynków walutowych w Saxo Banku. – Osoby planujące zakup dużych ilości polskiego długu od tej daty włącznie mogły już wiele miesięcy temu ustanowić zabezpieczenia lub kontrakty forward w PLN. Dla kursu polskiej waluty znacznie ważniejsze jest ryzyko pogorszenia stosunków z UE i zmiany polskich spreadów (różnicy pomiędzy rentownością denominowanych w obcych walutach polskich obligacji skarbowych a rentownością obligacji skarbowych w Europie czy Stanach Zjednoczonych) po spadku na początku tego roku, po którym nastąpił gwałtowny wzrost wiosną i wczesnym latem. Dla inwestorów zainteresowanych Europą Środkowo-Wschodnią niepokojącym precedensem może być np. rozdźwięk pomiędzy UE a Węgrami, a podobne obawy budzi również Polska. UE jak dotąd zagroziła zmianą priorytetów budżetowych na lata 2021-2027, odchodząc od Europy Środkowo-Wschodniej na rzecz południa Europy, co w dłuższej perspektywie jest negatywne dla Polski – twierdzi Hardy.

– Na razie wydaje się, że nadzieje rynku wzrosły i polska gospodarka osiągnęła poziom wzrostu gospodarczego, którego większość pozostałych państw Unii może jedynie pozazdrościć. Ponadto włoski populistyczny rząd zdołał chwilowo powstrzymać dalsze pogarszanie się rentowności włoskiego długu, nieco łagodząc obawy o trwałość UE. PLN może jeszcze bardziej się umocnić – w okolicach 4,25 w parze EUR/PLN lub nieco niżej – w przypadku dalszego rozszerzenia spreadów rentowności, jednak naszym zdaniem w dłuższej perspektywie obawy o przyszłość UE raczej nie przyczynią się do widocznej aprecjacji polskiej waluty względem euro – uważa John Hardy.

Rynek obligacji

– Niewątpliwie w ciągu ostatnich kilku lat Polska odnotowała znaczny wzrost, należy jednak pamiętać, że pomimo solidnych wyników ekonomicznych i fiskalnych nadal jest mocno zależna od ożywienia gospodarczego w Unii Europejskiej, a zatem w tym momencie dwa główne czynniki ryzyka dla Polski to niestabilność we Włoszech i Brexit – uważa Althea Spinozzi, manager ds. Obrotu w Saxo Banku.

– Polskie obligacje skarbowe poszły w górę względem niemieckich, a biorąc pod uwagę informację FTSE dotyczącą podwyższenia oceny Polski do statusu rynku rozwiniętego, można się spodziewać, że polskie obligacje skarbowe jeszcze bardziej zyskają. Uważam jednak, że korzyści związane z tą informacją będą ograniczone; jak już wspomniałam, istnieją ważniejsze czynniki ryzyka dla europejskiego rynku obligacji ogółem – podsumowuje Spinozzi.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.