Prawie 2 mld zł stracili klienci lokujący środki w depozytach bankowych w 2017 r. z powodu niskiego oprocentowania depozytów, które średnio po uwzględnieniu podatku Belki przekroczyło niewiele 1,2 proc. W tym czasie inflacja wzrosła do 1,9 proc. w styczniu br.
Teoretycznie wypłaciliśmy z depozytów więcej niż wpłaciliśmy, ale w ujęciu realnym – przy wzroście cen – po prostu straciliśmy. – Ta tendencja niestety będzie się pogłębiać, do 2020 roku strata ta powiększy się do kwoty 5 mld zł – mówi w rozmowie z MarketNews24 Adam Wolski, RDM Wealth Management.
Reakcja klientów banków jest taka, że w alternatywnych do depozytów bankowych funduszach pieniężnych i gotówkowych już pracuje 45 mld zł, a w dłużnych 48,5 mld zł.
– Zakładając, że w 2018 r. inflacja osiągnie inflacji wynoszącej 2,1 proc, to wówczas musimy szukać produktów oprocentowanych w skali roku na poziomie minimum 2,6 proc. – ocenia A.Wolski.
Jednak inflacja w marcu wyniosła tylko 1,3 proc. licząc rok do roku, czyli ceny spadły w porównaniu do poprzedniego miesiąca. To zaskoczyło wielu ekonomistów, którzy spodziewali się wzrostu indeksu cen konsumpcyjnych.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis