Inflacja może zagrozić nawet Wiedźminowi, ale kondycja firm gamingowych jest dobra

Mijający rok okazał się bardzo dobry dla polskich spółek gamingowych. Jednak sprzedaż gier może spaść ze względu na coraz gorsze nastroje konsumenckie. Nawet Wiedźmin może mieć kłopoty z powodu inflacji.

Polskie spółki gamingowe znów zyskują zainteresowanie wśród graczy i inwestorów. W ciągu trzech miesięcy branżowy indeks warszawskiej giełdy WIG-Gry zyskał ponad 38%. W jego skład wchodzi 19 spółek.

– To jest zasługa przede wszystkim CD Projektu, który odniósł sukces dzięki premierze serialu „Edgerunners” na Netflixie, który bardzo wpłynął na popularność gry Cyberpunk, a jej oceny są ostatnio bardzo dobre – mówi w rozmowie z MarketNews24 Maciej Kietliński, ekspert XTB. – CD Projekt udało się wreszcie połatać Cyberpunka, spółka odzyskała zaufanie graczy, co przełożyło się też na wzrost sprzedaży. Na grudzień spółka zapowiedziała kilka wydarzeń, co podniosło zainteresowanie wśród inwestorów.

Te zapowiedzi CD Projekt to m.in. pięć gier wiedźmińskich.

Inną, bardzo lubianą przez inwestorów spółką jest 11 bit studios. Ta spółka dostarcza gry bardzo dobrej jakości, które dobrze się sprzedają, a na 2023 r. zapowiedziała liczne nowości wydawnicze. Inwestorzy już grają na giełdzie pod przyszłoroczne premiery.

– W przypadku premier istnieje zawsze ryzyko kupowania plotek i sprzedawania faktów, gdy w dniu po premierze następuje realizowanie zysków – komentuje ekspert XTB. – W przypadku spółek gamingowych gra pod premierę nowego produktu jest intensywniejsza niż w wielu innych branżach.

Inwestowanie na GPW w spółki gamingowe ma swoją specyfikę ryzyka. Można znaleźć przykłady spółek, które mocno straciły na notowaniach po swoim IPO. Zdarzały się przeceny sięgające 50%. Okazało  się, że bardzo ryzykowny jest debiut giełdowy, gdy spółka nie ma jeszcze swojej pierwszej gry.

Ryzyko jest podwyższone także w przypadku inwestowania w spółkę, która w swoim portfelu ma tylko jedną grę. Gdy wydanie dodatku do jedynej gry okaże się niepowodzeniem, taka spółka musi bardzo stracić na swej kapitalizacji. Bardziej płynne są spółki, które mają więcej gier, to one mają też wyższą kapitalizację.

Pojawia się też ryzyko makroekonomiczne, związane z rekordową inflacją, której szczyt dopiero przed nami, w lutym lub marcu 2023 r. Pogarszają się nastroje konsumenckie.

– Gry na konsole nowej generacji to są koszty rzędu 300 zł, a rosnąca inflacja może wpłynąć negatywnie na sentyment giełdowy czyli na notowania akcji na GPW – przyznaje M.Kietliński.

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.