Wczoraj notowania miedzi zniżkowały na fali nastawienia risk-off wśród globalnych inwestorów. Nie zaburzyło to jednak istotnie średnioterminowego ruchu wzrostowego na wykresie cen tego metalu.
Obawy o drugą falę pandemii negatywnie wpływają na ceny miedzi na światowym rynku ze względu na obawy związane z popytem na ten surowiec. Niemniej, także perspektywy dla podaży cechują się dużą dozą niepewności.
Obecnie oczy inwestorów na rynku miedzi są zwrócone na Chile, czyli największego producenta miedzi na świecie. Tamtejsze kopalnie miedzi na razie działają bez większych przestojów, jednak odnotowano w nich sporo przypadków koronawirusa, co rozbudziło pytania o bezpieczeństwo górników.
Tydzień temu w kopalni Chuquicamata w Chile zmarł górnik, co wywołało kolejną falę napięć na linii pracownicy kopalń – spółki wydobywcze. Związki zawodowe funkcjonujące w kopalniach chilijskiego państwowego giganta, spółki Codelco, zagroziły tym, że górnicy nie przyjdą do pracy, jeśli nie upewnią się, że środki bezpieczeństwa w kopalniach są zachowane.
Na razie wszystkie spółki górnicze w Chile, z Codelco włącznie, zapewniają jednak, że podjęły odpowiednie działania, aby górnicy byli bezpieczni. Tak czy inaczej, sprawa najprawdopodobniej będzie miała swój ciąg dalszy, a to będzie miało przełożenie na perspektywy dla cen miedzi.
Notowania miedzi w USA – dane dzienne
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis