Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie odbywały się w kontekście ułożonym przez wtorkowy wzrost rentowności amerykańskiego długu i umocnienie dolara, które przełożyły się na osłabienie złotego i położyły cieniem na notowaniach WIG20 (WIG20, 2275.91 -0.02%, News). W efekcie od poranka gracze na rynku warszawskim musieli śledzić zachowanie rynku walutowego i kondycję innych rynków wschodzących. W istocie w trakcie sesji z otoczenia napłynęły doniesienia o spadku liry tureckiej do dolara na poziom najniższy w historii, na co musiał odpowiedzieć złoty, który dla wielu inwestorów jest częścią tego samego koszyka, co waluta turecka. Słowna interwencja tureckiego banku centralnego zredukowała presję na lirę i WIG20 przetrwał presję spadkową wspierany pozytywną weryfikacją wsparcia w rejonie 2250 pkt. Dla technicznie zorientowanych graczy rozdanie nie miało większej historii. Na poprzednich sesjach WIG20 odbił się od strefy oporów w rejonie 2350 pkt. i wrócił w rejon 2275 pkt., a więc do środka konsolidacji, której granicami są poziomy 2350 i 2200 pkt. Sam fakt, iż indeks WIG20 zaczął sesję w okolicach 2275 pkt. i skończył na 2275 pkt. wskazuje, iż całość rozdania była neutralna, co potwierdza zmiana o -0,02 procent.
Nieco poważniej prezentuje się aktywność, która wyniosła 572 mln złotych, ale kosmetyczna zmiana wskazuje, iż obrót nie ułożył się w jednoznaczny obraz przewagi byków czy niedźwiedzi. Rynek dość równo podzielił spółki na tracące i rosnące, więc i z tego kierunku płynie wskazanie konsolidacyjnego charakteru dzisiejszego rozdania. Nieco szersze spojrzenie na rynek zmusza jednak do odnotowania faktu, iż poniedziałkowo-środowe cofnięcie przekłada się na oddalenie scenariusza podwójnego dna z linią szyi formacji w rejonie 2350 pkt. i wymusza na graczach pozycjonujących się pod wybicie zajęcie bardziej neutralnych postaw. W mocy pozostała konsolidacja i połamanie linii trendu spadkowego z rejonu 2650 pkt. w rejon 2200 pkt., ale kupujący muszą wybić wykres WIG20 górą, by z konsolidacji 2350-2200 pkt. został zbudowany potencjał wzrostu w rejon 2500 pkt., a nie spadku w rejon 2050 pkt. Stale warto pamiętać o wspomnianej wyżej wrażliwości rynku na kondycję złotego i zachowanie innych rynków wschodzących, które dziś znacząco ograniczają możliwości popytu w Warszawie i zniechęcają do szukania swojej szansy w scenariuszu wzrostowym.
Adam Stańczak – DM BOŚ
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis