Prognozy ekonomiczne na 2021 rok są dosyć pozytywne. Według obliczeń ING Banku Śląskiego Polska odrobi w nadchodzącym roku spadek PKB, któremu winna była pandemia koronawirusa. Na polepszenie się sytuacji gospodarczej będziemy jednak musieli poczekać do drugiej połowy roku. Pierwszy i drugi kwartał najpewniej miną nam pod znakiem trzeciej fali zachorowań, utrzymania obostrzeń i powszechnych szczepień. Jednak gdy zaszczepiona zostanie przynajmniej połowa społeczeństwa, a statystyki zakażeń uspokoją się – możemy liczyć na przyrost PKB aż o 4,5% wobec poprzedniego roku. Głównym motorem odbicia gospodarczego będzie eksport i konsumpcja, a szczególnie efekt popytu odroczonego – który już w drugim kwartale 2020 roku okazał się być bardzo mocny. Polska może cieszyć się również dużym wzrostem eksportu – w roku 2021 będzie on tylko nieznacznie mniejszy niż w roku poprzednim. Istotnym elementem poprawy koniunktury będą inwestycje publiczne, a także środki unijne.
– Prognozy na pierwszy kwartał są dosyć ostrożne. Sezonowość zwykłej grypy sugeruje, że kolejna fala pandemii może mieć miejsce właśnie w pierwszych dwóch miesiącach. Rządy wprowadzają więc twarde lock-downy i reagują na nową mutację wirusa – co jest szczególnie widoczne w Wielkiej Brytanii. Jesteśmy więc ostrożni z krótkoterminowymi prognozami. Jednak od drugiego kwartału gospodarka międzynarodowa i polska powinny radzić sobie dużo lepiej – powiedział serwisowi eNewsroom Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. – Mamy nadzieję, że akcja szczepień przyniesie stopniowe znoszenie ograniczeń epidemicznych i odczuwalne odbicie koniunktury – prawdopodobnie już w drugim kwartale 2021 roku. Obawiamy się trochę o inwestycje prywatne. One wciąż pozostaną słabe, ze względu na dużą niepewność. Struktura PKB będzie więc bardzo mocno skupiona na eksporcie i konsumpcji, a także na inwestycjach publicznych. Efektem ubocznym takiej struktury wzrostu gospodarczego będzie utrzymanie podwyższonej inflacji, która średnio wyniesie ponad 3% w roku 2021. Jednak PKB wzrośnie o 4,5% – wobec spadku o 2,8% w roku 2020. W związku z tym Polska już w tym roku odrobi całość strat spowodowanych przez pandemię – prognozuje Benecki.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis