Dolar znów powyżej 3,70

foto: pixabay

Nastroje na rynkach nieco uspokoiły się po wtorkowym trzęsieniu ziemi. Być może wynika to z faktu, iż chwilowo Trump odpuścił temat ceł i zajął się imigrantami. Złotemu jednak nie udało się odrobić strat i dolar kosztuje nadal ponad 3,70. Dziś jednym z ciekawych wydarzeń jest panel szefów najważniejszych banków centralnych w Portugalii.

O dziwo rynkiem, który radzi sobie w obecnej sytuacji najlepiej jest Wall Street – indeks S&P odrobił niemal całe straty. Dość powiedzieć, że od początku miesiąca S&P500 jest na 3% plusie, podczas gdy niemiecki DAX30 mimo sprzyjającej decyzji roztrwonił całą zwyżkę a nasz WIG20 stracił ponad 4%! Noblista w dziedzinie ekonomii Paul Krugman powiedział wczoraj, że jest zdumiony beztroskim podejściem amerykańskiego rynku do bardzo poważnego problemu, który może zdestabilizować światową gospodarkę. Przypomnijmy, że poprzednio rynki również dość szybko przeszły obok tematu ceł, a jak się okazało, amerykańska i odpowiednio chińska administracja pracowały nad szczegółowymi rozwiązaniami i kiedy okazało się, że negocjacje nie idą po myśli amerykańskiego prezydenta rozwiązania te zostały bardzo szybko wyciągnięte. Teraz sprawa dotyczy znacznie większych kwot, bo niemal całego chińskiego importu do USA, także z pewnością nie jest to okres na beztroskie podejście do sytuacji rynkowej.

O ile w temacie Wojen Handlowych nie będzie dziś nowych wątków rynki będą miały okazję skoncentrować się na spotkaniu szefów największych banków centralnych w Portugalii. Na 15:30 zaplanowany został panel z udziałem m.in. szefa Fed oraz szefa EBC. Za nami ważne decyzje tych banków – Fed poniósł stopy procentowe, ale to decyzja EBC wywołała małe trzęsienie ziemi i to z tego powodu złoty ma ostatnio pod górkę. Brak perspektywy podwyżki aż do września 2019 w strefie euro ciągnie w dół nie tylko euro, ale i waluty naszego regionu. Trudno oczekiwać, że Draghi będzie chciał dziś neutralizować wpływ ostatniej decyzji, ale być może w stonowanym tonie wypowie się Powell. Warto odnotować, że para EURUSD cofnęła się mocniej, niż wynikałoby z sytuacji na rynku długu, ale euro – a co za tym idzie złoty, potrzebują impulsu. Dla naszej waluty takim impulsem nie były wczorajsze dane, choć warto odnotować poprawę w zakresie produkcji przemysłowej, która po uwzględnieniu sezonowości (układ długiego weekendu z pewnością tu nie pomógł), wzrosła w relacji do kwietnia o blisko 2%. To ważne, bo ostatnio w Europie Zachodniej widać pewne ochłodzenie koniunktury, dobrze więc, że nie dotyka to na razie polskiej gospodarki.

O 9:10 euro kosztuje 4,3099 złotego, dolar 3,7235 złotego, frank 3,7397 złotego, zaś funt 4,9007 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB
przemyslaw.kwiecien@xtb.pl

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.