Kolejny słaby dzień dla amerykańskiej waluty spowodowany był danymi z rynku pracy. Rosnące bezrobocie obniża i tak niewielkie szanse na reelekcję prezydenta Donalda Trumpa. Inwestorzy patrzą podejrzliwie na rozwój sytuacji i wycofują się z dolara.
Problemy w USA
Jeżeli ktoś chciał wczoraj czekać na dalszą słabość dolara pomimo bardzo długiego trendu umacniającego USD i potencjalnie nadchodzącej korekty, nie mógł sobie wymarzyć lepszych danych niż problemy tamtejszego rynku pracy. Liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych nie tylko jest większa od oczekiwań, ale w ogóle rośnie. W rezultacie pierwszy raz od marca oglądaliśmy wczoraj dolara tańszego od 3,80 zł.
Lepsze dane z PMI
Od rana poznaliśmy wstępne odczyty indeksów PMI z Unii Europejskiej. Indeks dla przemysłu wyniósł po raz pierwszy od początku pandemii powyżej 50 punktów oddzielających rozwój od recesji osiągając 51,1 pkt. Jeszcze lepiej wypadły usługi z wynikiem 55,1 pkt. Ten drugi wynik jest przyzwoitym rezultatem nawet w standardowych okolicznościach. Warto zwrócić uwagę, że po raz kolejny dane z Niemiec ciążą Unii Europejskiej. Optymizm u naszego zachodniego sąsiada jest wyraźnie mniejszy.
Prezydentura powoli ucieka Trumpowi
Donald Trump powoli żegna się z reelekcją. Jego szanse wygrania z Joe Bidenem są coraz mniejsze z każdym miesiącem. Do marca Donald Trump odrabiał straty, aczkolwiek pandemia zwiększyła przewagę Bidena z niecałych 5% do około 8%. Jest to wartość przy której republikanie otrzymali poważne ostrzeżenie i muszą podjąć decyzję o tym, co zmienić w swojej strategii. Niedługo już może być za późno. Rynki patrzą mocno podejrzliwie na rozwój sytuacji, co nie pomaga dolarowi.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
15:45 – USA – indeks PMI dla przemysłu.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis