Dlaczego oprogramowanie open source sprawiło, że technologia stała się czymś więcej niż tylko dyskusją o informatyce?

foto: pexels

Phil Andrews, wiceprezes i dyrektor generalny Red Hat na region Europy Środkowej, Bliskiego Wschodu i Afryki

 

Największe zmiany w branży technologicznej, jakie obecnie obserwujemy, są mniej związane z samą technologią, a bardziej ze zmianami kulturowymi. Rozmowy o technologii nie są już rozmowami stricte o informatyce, ponieważ konsekwencje cyfryzacji – zarówno te pozytywne, jak i negatywne – stały się zbyt znaczące, aby inni członkowie zespołu mogli je zignorować. Dlatego też obserwujemy, że kadra zarządzająca wyższego szczebla jest bardziej zaangażowana w kwestie technologiczne niż kiedykolwiek wcześniej. „Technologia” nie jest już terminem uniwersalnym, w ramach którego posiadanie jakiegoś „działu IT” powinno być wystarczające. Dyrektorzy pełniący rozmaite funkcje rozumieją obecnie, że rodzaj technologii (i jej dostawca) ma ogromny wpływ na to, jak szybko można przenieść firmę do sieci, pozyskać nowe źródła przychodów, zmobilizować pracowników oraz wyjść z globalnego kryzysu w lepszej kondycji.

 

Dowody na poparcie tej tezy były widoczne już przed wybuchem pandemii COVID-19. W ciągu ostatniej dekady całe sektory zostały całkowicie przekształcone przez innowacyjne startupy, wykorzystujące technologie oraz unikatowe i innowacyjne podejście do sposobu prowadzenia działalności. Jednak na początku pandemii nadal część firm była jeszcze zbyt powściągliwa. Miały one przestarzały sprzęt i odgórnie narzucone procedury, które spowalniały tempo zmian. To musiało się zmienić. Ostatnie 18 miesięcy spowodowało znaczne przyspieszenie realizacji projektów cyfryzacji, które być może już na zawsze zyskały na znaczeniu. Szefowie firm, z którymi teraz rozmawiam, będą równie swobodnie mówić o koncepcjach programowania i cyfrowym zaangażowaniu, jak specjaliści od DevOps. Natomiast dyrektorzy ds. marketingu będą pytać mnie o to, jak wpływ konteneryzacji może pomóc w szybszym wprowadzaniu na rynek nowych produktów lub rozwijaniu usług. Technologia nie jest już tylko dodatkiem do działalności biznesowej. Teraz jest to element strategii przedsiębiorstwa, wokół której należy kształtować wszystkie inne kwestie.

 

Nieuniknione jest więc, że dyskusje o technologii nie będą już dotyczyć architektury systemu i konfiguracji technicznych. Stała się ona znacznie bardziej holistyczna — ludzie, procesy i kultura organizacyjna zajmują w niej równorzędne miejsce. W tym nowym modelu nie dziwi fakt, że osoby piastujące wysokie, kierownicze stanowiska będą kierować się ku technologii open source jako siły napędowej innowacji. Open source oznacza, że firma jest mniej zależna od jednego dostawcy, a więc łatwiej jest wdrożyć potencjalnie przełomowe rozwiązania z dowolnego miejsca i w dowolnym czasie. Ponadto firma wie, że dysponuje personelem, który jest w stanie wdrażać innowacje technologiczne niezbędne do wyprzedzenia konkurencji. Ta perspektywa będzie stawać się coraz ważniejsza. Już teraz jesteśmy świadkami tworzenia oprogramowania na zamówienie na poziomie hiper-sektorowym, które przyćmiewa bardziej ogólne oferty. Dodatkowo, firmy zamierzają częściej inwestować we własne możliwości DevOps, aby tworzyć aplikacje lub rozszerzenia istniejących systemów we własnym zakresie, w celu wspierania zmian w modelach biznesowych niezbędnych do utrzymania konkurencyjności.

 

Jedną z kluczowych zmian umożliwiających tworzenie nowych aplikacji, wspierających działy biznesowe, jest koncepcja „konteneryzacji”. Oznacza to tworzenie samodzielnych aplikacji, które można wdrożyć do rozwiązania informatycznego w sposób przypominający podnoszenie kontenerów na statek. Kontenery aplikacji mają to, czego potrzebują do działania, i łączą się z innymi aplikacjami załadowanymi na tę samą platformę kontenerową IT w siedzibie firmy lub w chmurze, tworząc kompleksowe rozwiązanie. Jeśli połączymy to ze swobodą i zachętą do szybkiego programowania i wdrażania w celu obsługi zmiennych procesów, zaczniemy obserwować ogromne przyspieszenie innowacji w usługach cyfrowych.

 

W tym kontekście moment wprowadzenia OpenShift 4 – czołowej platformy konteneryzacji open source – jest jednym z najbardziej ekscytujących wydarzeń w ciągu moich 12 lat pracy w Red Hat. Konteneryzacja jest niewątpliwie czynnikiem zwiększającym konkurencyjność. Platforma OpenShift wykorzystuje konteneryzację i wzmacnia ją, czyniąc ją możliwą do wdrożenia w dowolnym środowisku chmury publicznej lub prywatnej, z możliwością podłączenia narzędzi innych firm. Automatyzacja, powtarzalność zadań i jeden pulpit sterowniczy ułatwiają realizację codziennych, uciążliwych zadań programistycznych. Dzięki nim tworzenie aplikacji i funkcji jest bardziej efektywne kosztowo, nowe produkty mogą być wprowadzane na rynek szybciej i bardziej regularnie, a doświadczeni pracownicy działu IT mogą poświęcić więcej czasu na bardziej wartościową pracę. Można też rozwiązywać problemy, których wcześniej nie dało się rozwiązać. Zyskuje na tym każdy członek kadry kierowniczej wyższego szczebla, a lepszy wynik końcowy przynosi korzyści wszystkim. Platforma OpenShift została opracowana przez Red Hat, aby umożliwić klientom tworzenie i dostarczanie nowych zasobów cyfrowych wspierających zmiany biznesowe z niespotykaną dotąd szybkością i wdrażanych w dowolnej chmurze lub środowisku lokalnym.

 

Realia są takie, że nawet najlepsze rozwiązania potrzebują sprzedaży, dlatego podejście open source coraz bardziej koreluje z tym, jak działa obecnie biznes. Gdy inwestycja w technologię jest w większym stopniu wspólną decyzją kadry kierowniczej wyższego szczebla, wyniki i wpływ na dział biznesowy stają się dużo bardziej widoczne. Innymi słowy, osoby nietechniczne są mniej skłonne do przejmowania się tym, jak „to” działa, a częściej zadają pytanie „jak to może wpłynąć na funkcjonowanie mojego działu/mojej firmy?”.

W podejściu open source rozmowa zawsze zaczyna się od zdefiniowania problemu i możliwości biznesowych, a dopiero w następnym kroku podejmowane są decyzje dotyczące tego, jak go rozwiązać. Ponadto, klienci również przyjmują otwarte podejście do dzielenia się swoimi doświadczeniami, aby pomóc innym uniknąć pułapek i uchwycić najlepsze sposoby postępowania.

 

Niedawno miałem zaszczyt zostać mianowany liderem regionu CEMEA (Europa Środkowa, Bliski Wschód i Afryka) w firmie Red Hat. Spędziłem ponad pięć lat wspierając obsługę naszych klientów korporacyjnych w regionie Azji i Pacyfiku, a wcześniej prawie siedem lat kierując regionem Red Hat w Europie Północnej. Wyobrażam sobie, że w nowym regionie spotkam się z zupełnie innymi sposobami prowadzenia biznesu, które będę musiał szybko przyswoić. Jestem jednak przekonany, że w głównej misji, jaką jest pomoc firmom w wykorzystaniu technologii do odniesienia sukcesu, niuanse geograficzne nie mają aż tak dużego znaczenia. Dzisiaj firmy konkurują na globalnym rynku, a więc to, co sprawdza się w jednym miejscu, prawdopodobnie zostanie dobrze przyjęte również w innym regionie. Organizacje na całym świecie zbliżają się do podejścia opartego na wynikach inwestycji technologicznych, gdzie decyzje bardziej niż kiedykolwiek wcześniej obejmują rozmaite obszary. Open source i podejście Red Hat do pomocy klientom w rozwijaniu współpracy i wewnętrznych środowisk programowania, których poszukują liderzy, będą nadal usprawniać cyfrową transformację przedsiębiorstw.

 

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.