Źródła finansowania start-upów uległy w ostatnich latach znaczącym zmianom. Coraz bardziej powszechny jest dostęp do finansowania ze środków unijnych za pośrednictwem instytucji państwowych. Coraz większe znaczenie mają też fundusze venture capital. Stosunkowo nową formą finansowania jest crowdfunding udziałowy. W tym roku zwiększono limity pozwalające na pozyskanie finansowania w tym modelu do aż 1 mln euro. Polski oraz wschodnioeuropejski rynek staje się coraz atrakcyjniejszy dla inwestorów. O pozycji naszego kraju w świecie start-upów może świadczyć fakt, że jedna z największych konferencji technologicznych odbywa się w Gdańsku.
Jedną z ostatnio najpopularniejszych form finansowania start-upów jest crowdfunding udziałowy. Polega on na tym, że za wsparcie działalności lub projektu przekazuje się udziały w przyszłym biznesie. Od wysokości finansowej pomocy zależy liczba akcji. W Polsce crowdfunding udziałowy rośnie w siłę głównie dzięki zmianie przepisów. Ze 100 tys. aż do miliona euro wzrósł w Polsce limit kwoty oferty publicznej papierów wartościowych bez prospektu emisyjnego. Urząd Komisji Nadzoru Finansowego rozważa zwiększenie w przyszłości tej kwoty nawet do 5 mln euro.
– Nowym, bardzo ciekawym sposobem pozyskiwania finansowania dla start-upów, jest tzw. crowdfunding udziałowy. W tym roku podwyższony został limit, do którego start-upy mogą pozyskiwać finansowanie bez prospektu emisyjnego. Są więc obecnie w takiej sytuacji, jakby mogły wejść na giełdę i pozyskać pieniądze na giełdzie, przy czym nie muszą tego robić na giełdzie, mogą to robić za pomocą platformy crowdfundingu udziałowego – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Julia Krysztofiak-Szopa z Fundacji Startup Poland.
Zdaniem ekspertów, w wyniku wprowadzonych przez KNF zmian dojdzie do pobudzenia polskiego crowdfunding udziałowego, który zanotuje wzrost wartości z 20 mln do nawet 80 mln zł już w tym roku, a w 2019 nawet do 100 mln zł. O tym, że crowdfunding może w Polsce stać się jedną z najważniejszych form finansowania przedsiębiorstw, a polski rynek jest obiecujący nawet dla inwestorów z zagranicy, może świadczyć też fakt, że w tym roku uruchomiono dwa nowe serwisy crowdfundingowe.
Pierwszy z nich to filia szwedzkiego giganta – FundedByMe. Platforma zebrała już ponad 50 mln euro dla około 470 firm z 25 krajów. Dla polskich start-upowców oznacza to dostęp do sieci skupiającej ponad 100 tys. inwestorów i umożliwiającej finansowanie projektów do miliona euro. Druga platforma – CROWDragons – skierowana jest natomiast do twórców gier i firm tworzących w technologii wirtualnej lub rozszerzonej rzeczywistości. Model finansowania w tym serwisie pozwala na znaczną redukcję ryzyka inwestycyjnego, ponieważ dopuszcza przedsięwzięcia na etapie minimum 70 proc. realizacji.
– Wsparcia dla start-upów jest coraz więcej, a przede wszystkim jest coraz więcej prywatnego kapitału i prywatnych, dużych graczy inwestycyjnych. Oczywiście do tego jest bardzo duży program rządowy, dotyczący wspierania innowacyjności, który jest organizowany i zarządzany przez Polski Fundusz Rozwoju. Start-upy wciąż jednak czekają, aż ta instytucja zacznie wydawać pieniądze i inwestować w fundusze venture capital, które będą pobudzać dalszy rozwój start-upów – mówi Julia Krysztofiak-Szopa.
Jednym z obserwowanych trendów jest odejście od źródeł zewnętrznych na rzecz własnego kapitału i inwestowania w rozwój pieniędzy wypracowanych jako przychód. Na takie rozwiązanie stawia obecnie 62 proc. badanych firm. Nie oznacza to jednak, że młode przedsiębiorstwa całkowicie odwracają się od finansowania zewnętrznego. Warto wspomnieć, że na wsparcie start-upów w samej tylko Polsce w 2017 roku zostało przeznaczonych ponad 890 mln euro z funduszy VC.
Zdaniem specjalistów zarówno Polska, jak i cała Europa Środkowo-Wschodnia są obecnie bardzo dobrym miejscem dla rozwijania innowacyjnych biznesów. Składają się na to, oprócz ponad miliardowych środków liczonych w euro, pochodzących z funduszy VC, między innymi niższe koszty prowadzenia działalności. Wielu przedsiębiorców rozważa przeniesienie działalności do krajów nadbałtyckich. O pozycji Polski w świecie start-upów świadczyć może organizowana w Gdańsku konferencja infoShare, skupiająca tysiące start-upów w jednym miejscu.
– Niesłychanie istotne z punktu widzenia biznesu jest funkcjonowanie w sieci kontaktów biznesowych. Konferencja Infoshare to jedna z najstarszych i największych w Polsce konferencji, która przyciąga start-upowców, a także inwestorów, korporacje, biznesy z całej Europy, dlatego powiedziałabym, że obecność na Infoshare to obecność obowiązkowa – przekonuje prezes fundacji Startup Poland.
infoShare 2018 to jedna z najstarszych i największych w Polsce oraz Europie Środkowo-Wschodniej konferencji technologicznych. W części ekspozycyjnej zaprezentuje się ponad 150 firm, które pokażą swoje produkty i rozwiązania. Z kolei udział w panelu dyskusyjnym będzie szansą na wymianę doświadczeń z ponad 150 przedstawicielami światowych graczy branży technologicznej, informatycznej czy globalnych koncernów, takich jak między innymi Google, Amazon Web Services czy Bayer. W gronie prelegentów znajdą się także specjaliści w dziedzinie finansowania innowacji.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis