Pod koniec minionego tygodnia na rynku ropy naftowej dominowała strona popytowa. Ten trend utrzymuje się także w poniedziałek rano, przy czym ceny tego surowca przekroczyły ważne psychologiczne bariery. Notowania europejskiej ropy naftowej Brent dzisiaj poruszają się już powyżej poziomu 75 USD za baryłkę, natomiast cena amerykańskiej ropy gatunku WTI przekroczyła poziom 70 USD za baryłkę.
Stronie popytowej na rynku ropy naftowej sprzyja niepewność co do przyszłości wydobycia i eksportu ropy naftowej z dwóch krajów – Wenezueli oraz Iranu. W przypadku Wenezueli problemem jest trudna sytuacja politycznogospodarcza w tym kraju. Narastający chaos doprowadził do zapaści tamtejszej branży naftowej i kryzysu w państwowym gigancie naftowym, spółce PDVSA. O ile jeszcze na początku 2016 roku wydobycie ropy naftowej w Wenezueli wynosiło niemal 3 mln baryłek dziennie, to obecnie wynosi ono zaledwie 1,5 mln baryłek dziennie. Co więcej, na razie nie widać końca kryzysu w Wenezueli, więc nie można wykluczyć, że wydobycie ropy naftowej będzie dalej spadało w kolejnych miesiącach.
Z kolei sytuacja w Iranie w tym roku będzie w dużej mierze zależała od decyzji władz Stanów Zjednoczonych. Już za parę dni, a dokładniej 12 maja, wygasa bowiem porozumienie znoszące sankcje na eksport ropy naftowej z Iranu, narzucone przez USA. Donald Trump wielokrotnie podkreślał, że nie ufa irańskim zapewnieniom o zaprzestaniu prac nad programem nuklearnym i jest gotów przywrócić sankcje – jednak w ostatnich tygodniach wykazał on nieco łagodniejsze stanowisko, więc jego decyzja wciąż stoi pod dużym znakiem zapytania. Ponowne narzucenie sankcji wiązałoby się niewątpliwie z ograniczeniem eksportu ropy naftowej z Iranu, co najprawdopodobniej doprowadziłoby do kontynuacji wzrostów cen ropy na globalnym rynku.
Dorota Sierakowska
Analityk DM BOŚ
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis