Ciągnąca się od kilku lat historia Brexitu osiągnie swój punkt kulminacyjny 31 stycznia, kiedy to Wielka Brytania oficjalnie wystąpi z Unii Europejskiej. Tak zdecydował nowy rząd Borisa Johnsona, który w jesiennych wyborach otrzymał duże zaufanie wyborców. Wygrana zdecydowaną większością głosów pozwoli Johnsowi zrealizować plany Brexitu – ale najważniejszy sprawdzian dla nowego rządu przyjdzie później. Połowa 2020 roku upłynie bowiem pod znakiem skomplikowanych i powolnych negocjacji handlowych, których wynikiem ma być zbudowanie nowej relacji z krajami Unii. Pośród tych krajów jest Polska, dla której Wielka Brytania jest jednym z największych partnerów handlowych. Chociaż więc ostatnie trzy lata ciągnącego się Brexitu ostudziło emocje, wciąż jest to jedno z największych zmartwień naszych przedsiębiorców.
– Najtrudniejszy będzie okres przejściowy między oficjalnym Brexitem a finalnym zawarciem nowych umów handlowych. Zasadna jest obawa, czy ten okres przejściowy nie zaszkodzi naszym relacjom z Wielką Brytanią – powiedział serwisowi eNewsroom Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego. – Warto przypomnieć, że Wielka Brytania jest trzecim największym partnerem handlowym Rzeczypospolitej. Mamy nadzieję, że narzędzia zastosowane przez jeden i drugi rząd pomogą nam bezpiecznie przejść przez ten okres turbulencji. Kolejnym ważnym dla Polski tematem są losy naszych obywateli, którzy mieszkają i pracują na Wyspach. W tej sprawie na szczęście brytyjscy dyplomaci i przedsiębiorcy są zgodni: Polacy są istotnym elementem gospodarki Wielkiej Brytanii. Na pewno nie będą wypychani z kraju, gdy nie będzie już on członkiem Unii Europejskiej – uspokaja Roszkowski.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis